Jeszcze bombki, już ostatnie, choć może nie najostatniejsze ;)
W zeszłym roku drapałam sobie pisanki, w tym roku chciałam spróbować drapania na bombkach.
Mając nadzieję, że ta technika (mozna powiedzieć, że to rodzaj sgraffita) da mi możliwość wykonania misternych wzorków
w różnych kolorach, bez uciekania się do transferów, które trudno się przykleja na nie prostych kształtach, i pisaków, które nie zawsze trzymają się podłoża, nie występują w kolorach, które są potrzebne, czy w odpowiednich grubościach (cienkich dla misternych wzorów), no i takie tam, jakieś takie myślenie chodziło mi po głowie. Generalnie chciałam się trochę ręcznie pomęczyć i zobaczyć, czy efekt wart jest świeczki.
Moje pierwsze serducho to serduszko miedziane z zielonym ornamentem:
Drugie, już bardziej przypominające to, o co mi chodziło, też miedziane:
I trzecia próba, na lusterkowym tle, niedokończona:
No i cóż... Technika wymaga dalszych ćwiczeń i doskonalenia się :)
A teraz tutek, bo tak, pomyślałam o nim :)
1. Punktem wyjścia w tym przypadku są bombki akrylowe, pokryte szlagmetalem, obojętnie z której strony. Dwie pierwsze bombki są ozdabiane od zewnątrz, lustrzana od wewnątrz. Od zewnątrz drapie się wygodniej, ale trzeba bombkę później lakierować, od wewnątrz drapie się mniej wygodniej.
Najlepiej drapie się w szlagmetalu nie zabezpieczonym lakierem, choć delikatny ten materiał możemy przypadkowo zdrapać paznokciami, co z drugiej strony da nam naturalne postarzenie metalu. Jeśli nam to nie odpowiada, trzeba chyba pomyśleć o rękawiczkach bawełnianych, lub, jak ja, z braku rękawiczek, o skarpetce, choć wcale nie jest w niej wygodnie ;D
2. Wydrapywanie wzorów. Ja drapałam na czysto, bez szkicu, dłutkiem kulkowym, ale pewnie można czymkolwiek.
3. Podmalowanie kolorem od strony przeciwnej. Możliwe, że warto wcześniej szlagmetal zabezpieczyć, ja nie pamiętam, czy to robiłam ;D
No i tyle.
Możliwości i kombinacji jest wiele, może się komuś taka technika spodoba :)
Moja refleksja - na przyszłość wybierać ciut łatwiejsze wzory ;D
Podobaja mi sie, ale drapanie to nie na moje nerwy haha :)
OdpowiedzUsuńKurczę jakie ciekawe,ładne ☺...szkoda że już nie mogę patrzeć na bombki ale kiedyś na pewno cus takiego mnie podkusi,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWzór trudny ale za to jaka piękna bombka :-).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńGenialne!!
OdpowiedzUsuńekstra
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńEch bombowe :D
OdpowiedzUsuńTeraz wiem jak takie cuda się robi ale i tak wolę oglądać niż próbować bo takie wzorki to dla mnie zbyt trudna sprawa :D
Cudeńka i wielkie dzięki za tutka :).
OdpowiedzUsuńPiękne, ta pierwsza bliższa memu sercu:)Mam prośbę,czy mogłabyś mi podpowiedzieć, gdzie kupić te łańcuszki, których używasz na bombkach? pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńjak dla mnie mistrzostwo nie do zdobycia, ale będę sie dalej zachwycać:D
OdpowiedzUsuń...no właśnie dla mnie też mistrzostwo nie do zdobycia..Podziwiam Cię bardzo bo przy takiej "robocie"potrzeba mnóstwa cierpliwości i precyzji...Kurcze ależ Twoja choinka będzie cudnie ubrana :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tutki. Chciałabym kiedyś zrobić coś podobnego, ale dla mnie chyba za trudne. Pozdrawiam i gratuluję.
OdpowiedzUsuńWow, niesamowity efekt! Jeszcze takich bombek nie widziałam, może w przyszłym roku uda mi się spróbować :) Dzięki za tutka :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne i patrzę i patrzę i patrzę i patrzę :) Będę tu wracać :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to sa rewelacyjne;)
OdpowiedzUsuńSą piękne, niepowtarzalne, niezwykłe. Wchodząc tu wiem, że nie natknę się na kolejne powielanie tego ,co maja wszyscy. Podziwiam ogromnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace :) Na każdy napotkany kursik ze złoceniami gapię się jak sroka w gnat! Twój jest bardzo oryginalny a efekt bajeczny :) Dziękuje bardzo i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace :) Na każdy napotkany kursik ze złoceniami gapię się jak sroka w gnat! Twój jest bardzo oryginalny a efekt bajeczny :) Dziękuje bardzo i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI znów coś cudnie pięknego. Aż zrobiło mi się nostalgicznie na duszy :)
OdpowiedzUsuńNo i za rok będą w modzie same drapane bombki :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wydrapane!
Jakie cudowne.
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://alittle-me.blogspot.com/
Dla mnie genialne..Pozdrówka i serdeczności w Nowym Roku slę-aga
OdpowiedzUsuńcudownie się prezentuje :) drapię jajeczka, ale bombki jeszcze nigdy:D świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńJeśli potrzebujesz produktów do decoupage chętnie pomożemy Ci stworzyć własny projekt opakowania drewnianego bądź innej galanterii drewnianej z bezinteresowna pomocą,jesteśmy pasjonatami drewna wiec jest to dla nas czysta przyjemność.
OdpowiedzUsuńZapraszamy do odwiedzenia naszego sklepu internetowego na www.meblebartu.pl
drapane bombki?!? cóż to ma być? nie możliwa jesteś kobieto! Pomysłowy Dobromir ;D
OdpowiedzUsuńNie wiem na jaki jeszcze fantastyczny pomysł wpadniesz, ale nie mogę się doczekać, co tez wykombinujesz następnym razem :)
Urzekła mnie ta lusterkowa! PRZECUDNA!
Przecudowne, prześliczne i "kopara" mi opadła jak je zobaczyłam ! Jestem zauroczona tą na drugim zdjęciu!
OdpowiedzUsuńJa już nieco drapałam ale na prostej drewnianej powierzchni, na farbach akrylowych. Na takich kształtach na pewno jest trudniej a tym bardziej na delikatnym szlagmetalu. Ale bombki i tak wyglądają pięknie. Ciekawa jestem czym nas rzucisz na kolana jak już opanujesz drapanie do perfekcji? :)
OdpowiedzUsuńPomysł cudowny, Podziwiam Twoje bombki:) A że właśnie nad bombkami siedzę to mam straszną ochotę wypróbować Twój sposób :)Mam nadzieję na równie fantastyczny wynik:)
OdpowiedzUsuń