Wczoraj, w ramach oddechu od pracy zrobiłam gwiazdę w zieleniach. Trudno mi nazwać, co to właściwie jest, pewnie rodzaj tacki, mógłby też służyć jako podstawa pod tealighta, albo po prostu jako ozdoba. Kupiłam to coś z myślą o wykorzystaniu w kalendarzu adwentowym, ale nie przydała się. Nakleiłam więc fragment fajnej serwetki i pobawiłam się kolorkami, całość bardzo mi się podoba, jako ozdoba przełamuje biele i szarości mojego kącika:)
Śliczna !
OdpowiedzUsuńPonieważ wiem jak te tacki wyglądały przed (widziałam w sklepie) mogę powiedzieć z czystym sercem, że wyszła ci ta gwiazda super:)
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny:) Rzeczywiście, tacka niby w sobie coś miała (te przetarcia), ale też i wiele do dołożenia. Jedna koleżanka wymyśliła, że na orzechy mogłaby być, w skorupkach są, to lakier im nie zaszkodzi, albo na łupinki:)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna świąteczna ozdoba. Kolorki faktycznie wyszły ślicznie.
OdpowiedzUsuńSuper gwiazdka, efekt rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńGwiazda jest przepiekna!!!
OdpowiedzUsuń