Wkurzają mnie takie sytuacje, że czegoś w Polsce nie można dostać. Zaczęłam więc trochę szperać, czy ewentualnie da się ten preparat zastąpić czymś innym. Skupiłam się na efekcie lustra. Trochę informacji można znaleźć na forach motoryzacyjnych, niejeden właściciel samochodu marzy o lustrzanych, chromowanych felgach ;) Ale bliższe rozwiązanie znalazłam kilka miesięcy temu w slepie Tuluz: farba dająca efekt lustra Mirror - Spiegel, firmy Viva Decor.
Długo kusiło mnie, by tą farbę wypróbować, ale dopiero niedawno, od kiedy zastanawiam się jak przerobić szklaną paterę, zdecydowałam się ją kupić. Dla mojej patery jednak muszę poszukać innego rozwiązania :)
Farba jest dość droga, w malutkiej buteleczce. Jest dziwna. Bardzo płynna, nakłada się ją gąbeczką, ale szybko rozpływa się po powierzchni i zachodzi fascynująca reakcja chemiczna :) Prawie widać gołym okiem jak cząsteczki sobie podskakują i łączą się
w srebrną lustrzaną taflę. W tutorialach dotyczących preparatu Krylon babeczki psikają powierzchnię farby wodą z octem, lub samą wodą, która powoduje malownicze wżery. W przypadku mojej farby nic niestety samo się nie działo :(
Farba ta jest podatna nawet na samą wodę, na ślinę, ale wżery trzeba zrobić samemu. Wystarczy przetrzeć wilgotną chusteczką i już robimy dziurę w srebrze. Ale żeby te dziury były fajne, malownicze - to już trudniejsze zadanie. Najlepiej wyszły mi chyba na małym talerzyku, kubek był za bardzo wąski by swobodnie w nim operować.
Generalnie, tak jak pisałam wcześniej, moje próby uzyskania starego szkła okazały się raczej żałosne. Trochę pomogłam sobie bitum, by jakoś to wyglądało. Ponieważ farbę zmywa się wodą, najlepiej chyba zabezpieczyć ją lakierem poli. Lustrzany efekt tworzy ona w kontakcie ze szkłem, z drugiej strony kolor srebra jest bardziej tępy, podobny do normalnych srebrnych farb. Z tego względu nadaje się do ozdabiania przedmiotów od wewnątrz. Tak się zastanawiam jeszcze nad farbami dającymi efekt chromu... ale pozostawię to innym eksperymentatorom :)
Na zakończenie mojego eksperymentu zrobiłam sobie jeszcze kieliszek, tym razem pomalowany od zewnątrz, popatynowany czarną patyną i bitum.
Z racji wysokiej ceny i małej wydajności nie zachęcam do kupna tej farby, chyba, że ktoś bardzo lubi takie efekty. Może w innych rękach ta farba pokaże więcej swoich możliwości. W razie czego dajcie znać :)
Eksperyment godzien uwagi :] Chyba wyznaczasz nowe drogi w technikach decoupage! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj tam! Głównie wyznaczam nowe drogi we frajerstwie, bo kto by kupił coś tak drogiego ;) Ale przynajmniej wiem, że do moich celów to nie będzie się nadawać i mogę spać spokojnie :)
UsuńW zupełności zgadzam się z EDI. Też kiedyś eksperymentowałam ale nic dokładnie nic dobrego , godnego uwagi nie wyszło. Dałam więc spokój. Efekty jakie uzyskałaś są bardzo ciekawe. Jeśli można napisz gdzie kupić tę farbę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Tyle biadolenia,a efeky super :-)
OdpowiedzUsuńAno pobiadoliłam, bo w googlu wyglądało inaczej ;) Ale ta sprawa nie spędza mi już snu z powiek :)
UsuńLubię te Twoje eksperymenty choć Ty sama z efektu nie zawsze jesteś zadowolona. Jest od kogo czerpać wiedzę i inspiracje :)
OdpowiedzUsuńW kwestii samych pokazanych prac to ten drugi kielich potraktowany patyną i bitum bardziej mi się podoba.
Dziękuję, zgadzam się z tobą. lakierowałam go śmierdzielem, więc liczę, że z czasem nabierze jeszcze patyny :)
UsuńMoim skromnym zdaniem wyszedł ciekawy i niespotykany egzemplarz kielicha;
OdpowiedzUsuńObydwa Jagódko, obydwa? ;)
UsuńWidziałam karafkę, fajny efekt, może nawet takie mniej błyszczące bardziej by mi się podobało?
OdpowiedzUsuń:-))) lubie takie eksperymenty!
OdpowiedzUsuńz doświadczenia wiem, ze nawet jak teraz, już po zastosowaniu preparatu nie jestem zadowolona z efektu, to doświadczenie zostaje i poooteeem nagle , przy robieniu czegoś zupełnie innego zapala sie swiatełko i te wiadomości nabyte przy niby nie udanym działaniu się przydają, zostają wykorzystane w zupełnie innej pracy, z zupełnie innym efektem ...
Dokładnie tak :) Może kiedyś zaświeci się lampka: coś podobnego zrobiłam i przyda się właśnie teraz :)
UsuńKieliszek wyszedł jak dla mnie bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńEfekt fajny i inspirujący,pewnie się skuszę! dzieki:)
OdpowiedzUsuńteż się tego kryolanu naszukałam :/ do kupienia jedynie na ebay ale razem z przesyłką to aż stówa. Ciekawe jak by wyszło ze zwykłą srebrną farbą....
OdpowiedzUsuńbędę zaglądać i zapraszam też do mnie :) pozdrawiam.