No przyznam się bez bicia, że jak pierwszy raz rzuciłam okiem, tak jeszcze z daleka, to zobaczyłam żyrafy w koronach, nawet się zainteresowałam co Ty też za zwierzyniec w tej kuchni masz... ale zaraz przyjrzałam się dokładniej - i tak, to są noże... stare, srebrne, secesyjne i piękne - noże! :) jakbym zapędziła moją szarą komóreczkę-jedynaczkę, co to ją jedyną posiadam, do pracy i kazała jej pomyśleć, to zaraz bym wiedziała... stojak na noże musi w te noże... gdzie tam w żyrafy :) A stojak śliczny! Jak robiłaś? patyna-bejca, czy bejca-patyna? niby tylko zmieniona kolejność, a efekty różne...
No to kłania się bujna wyobraźnia :) Te sztućce w koronach przyciągają uwagę, co to właściwie jest. Nasz koleżanka Oli wyśledziła, że to widelczyki do morskich stworzonek :) A właśnie, stojak na noże musi być w noże, a nie wiem czemu wcześniej przykleiłam i nóż, i widelec i łyżkę nawet - wszystko co serwetka dała. W drugiej wersji ograniczyłam się tylko do noży. Robiłam: bejca-serwetka-bejca-patyna, a na głównej ściance lakier-serwetka-patyna... Taki niepozorny przedmiot, a potrafił krwi napsuć ;)
Tak, ciemne motywy, lub jaśniejsza bejca. Kleiłam też na jasno szarą i fajnie wygląda. Ale na ciemnej zawsze istnieje ryzyko niedoklejenia - nie wtopienia się serwetki :(
Stojak piękny. Przyznam się, że jeszcze nigdy nie używałam bejcy ani patyny, może poradzisz na swoim drugi blogu, jakie wybrać :) Pozdrawiam, Edyta.
OdpowiedzUsuńCoś mogę napisać, choć w przypadku bejcy wybieram po prostu najtańsze wodne Dragona :)Pozdrawiam :)
UsuńNo przyznam się bez bicia, że jak pierwszy raz rzuciłam okiem, tak jeszcze z daleka, to zobaczyłam żyrafy w koronach, nawet się zainteresowałam co Ty też za zwierzyniec w tej kuchni masz... ale zaraz przyjrzałam się dokładniej - i tak, to są noże... stare, srebrne, secesyjne i piękne - noże! :)
OdpowiedzUsuńjakbym zapędziła moją szarą komóreczkę-jedynaczkę, co to ją jedyną posiadam, do pracy i kazała jej pomyśleć, to zaraz bym wiedziała...
stojak na noże musi w te noże... gdzie tam w żyrafy :)
A stojak śliczny!
Jak robiłaś? patyna-bejca, czy bejca-patyna? niby tylko zmieniona kolejność, a efekty różne...
No to kłania się bujna wyobraźnia :) Te sztućce w koronach przyciągają uwagę, co to właściwie jest. Nasz koleżanka Oli wyśledziła, że to widelczyki do morskich stworzonek :)
UsuńA właśnie, stojak na noże musi być w noże, a nie wiem czemu wcześniej przykleiłam i nóż, i widelec i łyżkę nawet - wszystko co serwetka dała. W drugiej wersji ograniczyłam się tylko do noży. Robiłam: bejca-serwetka-bejca-patyna, a na głównej ściance lakier-serwetka-patyna... Taki niepozorny przedmiot, a potrafił krwi napsuć ;)
Bardzo fajnie wyszło!
OdpowiedzUsuńCzyli serwetka na bejcę położona jest jak widać widoczna, ale chyba dlatego, że motywy są ciemne.
Tak, ciemne motywy, lub jaśniejsza bejca. Kleiłam też na jasno szarą i fajnie wygląda. Ale na ciemnej zawsze istnieje ryzyko niedoklejenia - nie wtopienia się serwetki :(
UsuńBomba !
OdpowiedzUsuńNo cudny, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńA ja byłam przekonana, że tam są żyrafy! ;) A toż to noże :)
OdpowiedzUsuńChyba też zacznę widzieć żyrafy :) Coraz bardziej się do nich przekonuję :)
UsuńWygląda super :) choć tak jak koleżanki powyżej noże dojrzałam dopiero na powiększeniu ;)
OdpowiedzUsuńAle świetny stojak na noże
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten brąz... a czarna patynka delikatna taka...
OdpowiedzUsuń