Witam, ostatnio było pastelowo, dzisiaj będzie metalowo i to raczej ciężko. Męska butla
w klimacie steampunkowym, czyli dobra zabawa, aczkolwiek dosyć pracochłonna.
Dziękuję Domi za podrzucenie akuratnego hasła :)
Wow! Ale odlot! Nie przepadam za dekupażowanymi i w inny sposób ozdabianymi butelkami, i myślałam, że nic sensownego w temacie dekorowania flaszek dotychczas nie wymyślono... ale to jest rewelacja! Baaardzo mi się podoba, w ogóle i w szczegółach :))) Drapieżna, męska, seksowna :)))
Ale się cieszę, że tak fajnie przyjmujecie tą złomową butelkę :) Tym bardziej, że na co dzień wolimy przecież delikatne kwiatki, czy vintagowe obrazki :) Dziękuję bardzo :)
O rany :) a ja ostatnio od rana do wieczora oglądam Andy Skinnera :) łażę gdzieś po zagranicznych blogach, a tu za miedzą mam to samo, i to jakie jeszcze?! Poradziłaś sobie śpiewająco, mixed media jak marzenie :) Butla cudna i tyle!
A które to dokładnie "męskie" rzeczy waćpani ma na myśli, a? Bo niektóre to faktycznie działają na wyobraźnię, tylko nie wiem czy o tych samych mówimy... :P
Myślałam o śrunkach, nakrętkach, obsadkach, nasadkach, układach scalonych, zębatkach itp ... Wszystkie mają kształty doskonałe, mój mąż ma ich tysiące w swoich szafeczkach z przegródkami. Pamiętam, że w liceum plastycznym gdy dali nam temat "książka" zrobiłam coś o maszynerii wykorzystując w paragraficzny sposób kształty tych dziwnych urządzonek... A ty? Co miałaś na myśli? ;)
No a ja niekoniecznie te małe, obłe z dziurką w środku - jak je pięknie nazywasz - nakrętki, obsadki i zębatki różne właśnie... Jak przeczytałam o kształtach doskonałych męskich, to moje duszne oczy zwróciły się w stronę przeciwną Twojej i natychmiast ujrzały bogactwo trzpieni, wkrętaków (w tym izolowanych), kluczy nastawnych uniwersalnych, tarników, gwoździ czy wierteł w różnych rozmiarach z preferencją tych większych... ech, rozmarzyłam się...
Na początku było słowo? Nie. Na początku był gin. Gin w samotności jest gorzkawy, cierpki, dlatego, by złagodzić jego szorstki smak mieszamy go z innymi napojami. Zazwyczaj jest to tonik, w skład którego wchodzi chinina. Może to być też sok cytrynowy czy pomarańczowy. No a gin wymieszany z wermutem daje w efekcie martini. I to jest na pewno męski świat. A ja dziękuję za tak bogaty w smaki wzrokowy aperitif.
Martini skojarzyło mi się z Bondem, Jamesem Bondem. W poszukiwaniu męskich haseł natrafiłam na taką sytuację: Bond po kilku drinkach: - Martini, proszę! - Wstrząśnięte, czy mieszane? - Mam to w dupie! ;)
No i jest... bo czekam i czekam :). Tak sobie z pietnascie minut przewracalam zdjecia, bardzo lubie steampunk, a to jest spelnienie marzen kazdego steampunkowca :). Ekstra!
Wow ale super nieźle się musiałaś napracować ale dla takiego efektu warto było
OdpowiedzUsuńWow! Ale odlot! Nie przepadam za dekupażowanymi i w inny sposób ozdabianymi butelkami, i myślałam, że nic sensownego w temacie dekorowania flaszek dotychczas nie wymyślono... ale to jest rewelacja! Baaardzo mi się podoba, w ogóle i w szczegółach :))) Drapieżna, męska, seksowna :)))
OdpowiedzUsuńSeksowna! Bardzo mi się to określenie podoba :)
UsuńGenialna! Bardzo lubię steampunkowy klimat :)
OdpowiedzUsuńJuż na forum skomentowałam, ale tu mogłam się jej lepiej przyjrzeć i powtórzę, że jest świetna.
OdpowiedzUsuńTe wszystkie dodatki takie spójne i ciekawie ułożone!
Zazdroszczę Twojego zmysłu wyczucia i talentu łączenia kilku elementów w całość:)
W decu niby ciężko coś męskiego zrobić a tu proszę!
Un trabajo difícil, pero el resultado te ha quedado muy varonil.
OdpowiedzUsuńSaludos
Aż zabrakło mi słów z wrażenia! Świetna jest, niesamowita
OdpowiedzUsuńBrawo Dyziu! Twój talent jest bardzo wszechstronny! Genialna ta butla!
OdpowiedzUsuńFantastyczna!!!
OdpowiedzUsuńNawet nie pytam jak zrobiłaś bo i tak nie potrafię!
To już na prawdę wyższa szkoła jazdy...bardzo lubię styl steampunkowy i podziwiam takie prace. Butelka jest zachwycająca ... padłam z wrażenia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam styl steampunkowy i mixed media! Fajny mix!
OdpowiedzUsuńO kurczaki! Pełen wypas! Niezły gadżecik przygotowałaś, czy jest już wybrany mężczyzna do obdarowania?
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Dla kuzyna :) Ma motór i sam ubrany w odpowiedni strój wygląda steampunkowo ;)
UsuńPo zerknięciu na twojego bloga ...odebrało mi na chwilę mowę...
OdpowiedzUsuńZrobiłaś małe arcydzieło..pozazdrościć pomysłów i talentu..gratuluję :))
Ale się cieszę, że tak fajnie przyjmujecie tą złomową butelkę :) Tym bardziej, że na co dzień wolimy przecież delikatne kwiatki, czy vintagowe obrazki :) Dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńO rany :) a ja ostatnio od rana do wieczora oglądam Andy Skinnera :)
OdpowiedzUsuńłażę gdzieś po zagranicznych blogach, a tu za miedzą mam to samo, i to jakie jeszcze?!
Poradziłaś sobie śpiewająco, mixed media jak marzenie :)
Butla cudna i tyle!
Dzięki, takie "męskie" rzeczy działają na wyobraźnię, prawda? :)
UsuńA które to dokładnie "męskie" rzeczy waćpani ma na myśli, a?
UsuńBo niektóre to faktycznie działają na wyobraźnię, tylko nie wiem czy o tych samych mówimy... :P
Myślałam o śrunkach, nakrętkach, obsadkach, nasadkach, układach scalonych, zębatkach itp ... Wszystkie mają kształty doskonałe, mój mąż ma ich tysiące w swoich szafeczkach z przegródkami.
UsuńPamiętam, że w liceum plastycznym gdy dali nam temat "książka" zrobiłam coś o maszynerii wykorzystując w paragraficzny sposób kształty tych dziwnych urządzonek...
A ty? Co miałaś na myśli? ;)
No a ja niekoniecznie te małe, obłe z dziurką w środku - jak je pięknie nazywasz - nakrętki, obsadki i zębatki różne właśnie...
UsuńJak przeczytałam o kształtach doskonałych męskich, to moje duszne oczy zwróciły się w stronę przeciwną Twojej i natychmiast ujrzały bogactwo trzpieni, wkrętaków (w tym izolowanych), kluczy nastawnych uniwersalnych, tarników, gwoździ czy wierteł w różnych rozmiarach z preferencją tych większych...
ech, rozmarzyłam się...
Sęk w tym, że trzpieniopodobne kształty za bardzo odstają, a tak na płasko... to już inna bajka ;)
UsuńОчень мужская вещь.Браво!
OdpowiedzUsuńwow, rewelacyjna praca! piękna sprawa!
OdpowiedzUsuńNa początku było słowo?
OdpowiedzUsuńNie.
Na początku był gin.
Gin w samotności jest gorzkawy, cierpki, dlatego, by złagodzić jego szorstki smak mieszamy go z innymi napojami.
Zazwyczaj jest to tonik, w skład którego wchodzi chinina.
Może to być też sok cytrynowy czy pomarańczowy.
No a gin wymieszany z wermutem daje w efekcie martini.
I to jest na pewno męski świat.
A ja dziękuję za tak bogaty w smaki wzrokowy aperitif.
Martini skojarzyło mi się z Bondem, Jamesem Bondem.
UsuńW poszukiwaniu męskich haseł natrafiłam na taką sytuację:
Bond po kilku drinkach:
- Martini, proszę!
- Wstrząśnięte, czy mieszane?
- Mam to w dupie!
;)
No i czy to nie jest męskie podejście?
UsuńJak najbardziej! :D
Круто!!!
OdpowiedzUsuńDołączam się do "ochów" i "achów", bo lubię eksperymenty ze strukturą.A Twoje,to strzał w dziesiątkę! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna! Obdarowany z pewnością będzie zadowolony.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i jest... bo czekam i czekam :). Tak sobie z pietnascie minut przewracalam zdjecia, bardzo lubie steampunk, a to jest spelnienie marzen kazdego steampunkowca :). Ekstra!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że ci się spodoba, bo przecież tygryski to lubią, prawda? :)
UsuńWow...jestem pod wielkim wrażeniem, z pewnością wykonane tej butelki było bardzo pracochłonne, ale jaki efekt!!
OdpowiedzUsuńŚwietna ! A te dodatki czadowe :)
OdpowiedzUsuńWspaniała praca. Gratuluję techniki i wykonani9a :)
OdpowiedzUsuńWow! A fantastic make! Soooo fab!
OdpowiedzUsuńHugs,
die amelie x
Ha! Who visited me! A master! Thanks :)
UsuńWspaniała.Świetnie wszystko połączone.super technika.Naucz mnie :-)
OdpowiedzUsuńKiedy? ;)
UsuńJestem pod mega wrażeniem - dużo pracy przede mną, Twoje są mistrzowskie po prostu :)
OdpowiedzUsuńO rany, mega praca. Super. Też tak chcę !
OdpowiedzUsuńO rany, mega praca. Super. Też tak chcę !
OdpowiedzUsuńO rany, mega praca. Super. Też tak chcę !
OdpowiedzUsuńJust stunning!! (:o)
OdpowiedzUsuńNoo... to jest mocne wejście w męskim stylu, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń