Dziś czuję się tak, jakby rozpoczynał się weekend! Właśnie skończyłam ostatnia ilustrację
do książeczki i mam nadzieję, że przez następny tydzień nic mi nowego nie zlecą. Mam też nadzieję, że po tym tygodniu coś jednak mi zlecą... :) Redaktorka wspominała coś
o Brzechwie, to by było ciekawe zmierzyć się z klasyką, ale łatwo nie będzie. Czasem dowcip tkwi niestety w słowie, a nie sytuacji, którą można zobrazować...
Na przykład: ilustrowałam wiersz o schodach, co schodziły z parteru na dół i jak zeszły,
to została tylko pusta klatka schodowa. Albo ten o ławce - była sobie ławka jak każda
w rzędzie innych ławek, aż przyszedł Sławek i ławka wyglądała tak:
Nie były to łatwe wiersze (Kerna), szczególnie, że nie ilustruję artystycznie, tylko tak, by się wydawcy podobało, kolorowo i dla dzieci, cieszę się, że mam to już za sobą.
(Często używam w ilustracjach turkusu ;)
No, ale wrócę do robótek. Przy okazji konkursu paryskiego wynikł pomysł, by z tym tematem zmierzyć się w technice scrapbookingu. Nie było żadnych reguł, po prostu działanie dla zabawy. W oko wpadła mi stara rozklekotana ramka, ze szparami między listewkami tak, jakbym ją sama zbiła. Bez szybki, a więc obrazek papierkowy w sam raz tutaj pasował. Motywy podobne do puszki paryskiej, chyba jeszcze nie do końca przetrawiłam paski... Chciałam tę ramkę zrobić w taki sposób, by ewentualnie kiedyś wymienić paryskie motywy, a dać bardziej surrealistyczne. Stąd zegary, które pasują wszędzie :)
z gorsetem i na tym budować kompozycję. Bardzo to sensownie brzmiało, choć przy tym formacie chyba inny gorset by się nadał, nie taki jak mój ulubiony dla "przygruntowych" ;) tylko taki wydłużony na manekinie i nodze.
Ujrzałam to sobie oczyma wyobraźni - byłoby fajnie :)
A tymczasem jest tak:
Dziękuję za obejrzenie zdjęć do końca :)
Gazetowa ramka - fajny (czyjś) pomysł, co nie? Jeszcze mnie intryguje ta dziura po sęku z prawej strony, gdyby tam jakiś łańcuszek i coś na tym łańcuszku zawiesić.....
Obrazek i puszka to świetny zestaw na prezent. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle ty masz pokłady twórczej energii :) Ramka wyszła superancko. Nie bardzo wiem co by tam w tą dziurę dać, żeby nie popsuć kompozycji, zbyt blisko oranmenciku..., może motyl wytłoczony, wycięty, wyprofilować skrzydełka by lekko odstawały i wkleić...
OdpowiedzUsuńA co tam ''doświadczone'' skraperki....mi się bardzo podoba i już :)
OdpowiedzUsuńCałość jest świetna, wydaje mi sie, że Ty jesteś doświadczoną scraperką, wykonać takie coś nie każdy potrafi:))
OdpowiedzUsuńPewnie, że jestem doświadczona, miam aż z 5 doświadczeń na tym polu ;)
UsuńDziekuję bardzo :)
Very nice!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obejrzałam do końca zdjęcia:) mogłabym tak oglądać bez końca!:)
OdpowiedzUsuńPiękny paryski obrazek stworzyłaś!! dosłownie wszystko mi się w nim podoba:)
jak dla mnie: CUDEŃKO!!!!!!!
No i fajnie :) Też mi się jeszcze podoba :)
Usuńscrap-nie-scrap... mnie się skojarzyło ze steampunkiem, tyle, że żeńskovintagowym... :)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad tym wydłużonym manekinem i faktycznie byłoby fajnie - też! bo i teraz fajnie jest, kompozycja, zegary, co nieustannie i nieubłaganie odmierzają czas i przemijanie, kolorystyka, paski jak dzień i noc... jakoś to wszystko tak mi się jesiennie i nostalgicznie skojarzyło... ech, chyba bredzę...
ale u nas dzisiaj pada, barowo jakoś się zrobiło, a ja słucham Barrego... może to dlatego?...
W pierwszej wersji tło miało być cokolwiek pomaziane... fajne było, ale nie pasowało, a paski w sam raz z gazetą się dobrały. Po starym właśnie zostały zegary. To one się chyba tak kojarzą ze steampunkiem, ale też niekoniecznie. Zegary, romby i paski pasują do wszystkiego moim zdaniem. Innym zdaniem to róże pasują do wszystkiego ;)
UsuńZarówno kolorystyka jak i motywy paryskie baaardzo mi odpowiadają. Podoba mi się klimat i styl Twoich prac- jestem wielką fanką od jakiegoś czasu. Pozdrawiam,Magda
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć klimaty u mnie czasem bywają różne, ale cieszę się, że komuś to co robię się podoba :)
UsuńPodziwiłam na forum! ahh co ja mogę o tej pracy powiedzieć...
OdpowiedzUsuńParyski vintage to Twój styl! chętnie bym przygarnęła taką ramkę :)
Co to tego tagu to mi odpowiada jego wielkość, zwłaszcza, że są w podobnym rozmiarze inne dekoracje, aczkolwiek na scrapku się nie znam...
Fajnie wykorzystane biżuteryjne dodatki (te metalowe)! Ostatnio sama nabyłam całkiem ich sporo i teraz trudzę się ja to wepchnąć do Decu...
hymm nawet zrobiłam coś skrapkowego ale nie wiem czy to nie wstyd pokazywać :D
Wstydź się i zarazem pokazuj! Kiedyś pokazałam "wstydliwe" skrzypce, ale wiele osób utwierdziło mnie, że nie muszę się wstydzić, może po drobnej przeróbce kiedyś je tu pokażę :)
Usuńzatkało mnie, jestem pod ogromnym wrażeniem, rewelacyjna ramka!!!
OdpowiedzUsuńObejrzałam zdjęcia do końca i nie raz jeden ale kilka! Zawsze to robię z ogromną przyjemnością.
OdpowiedzUsuńChwalić mi się już nie chce, bo wciąż tych samych słów używanie staje się nudne i niewiarygodne.
A w sękowej dziurze może nieźle by się odnalazł po raz trzeci ten niebieski kryształowy koralik w biżuteryjnej przekładce...
Fajny pomysł :)
UsuńSuper,robisz takie cuda, że każde z nich umieściłabym u mnie w domu, i patrzyłabym na nie po wsze czasy :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNoo, niezłe cacko. Takie rokokoko, ale w pozytywnym znaczeniu :) Uwielbiam żaluzjowe zdjęcia, skąd wzięłaś słońce?? U nas od kilku dni szara skifa... A gazetową ramkę sobie kiedyś odgapię ;)
OdpowiedzUsuńSłońce właśnie się pokazało na moment, więc nie mogłam sobie odmówić, przypłacając tą sesję zdrowiem i zerwaną żaluzją, dobrze, że przez balkon nie wypadła, ale przytrzymałam siłą woli i palców ;)
UsuńGazetowa ramka już sama w sobie była fajna, jak zrobisz, to zobaczysz :)
Dlaczego trzeba dziurkę zatykać?
OdpowiedzUsuńOna powstała w naturze, chce być i zaistnieć!
Namordowała się niezmiernie, żeby się sęka pozbyć i na świat spojrzeć.
Odetchnęła pełnym płucem i zobaczyła słońce.
Szczęście się do niej uśmiechnęło, bo została częścią pięknej rzeczy.
Jest oglądana, podziwiana i żyje jej się cudnie w blasku chwały.
Ja bym jej tego nie odbierała.
Niech sobie żyje nadal Vintage'owa Dziura Po Sęku.
Spojrzenie z innej strony, przez sęk, które bardzo mi się podoba!
UsuńTrafiłam na bloga przez decoopinię i bardzo się cieszę, że poznałam deququ! Zakochana od pierwszego wejrzenia w Twoich postarzaniach, które uwielbiam. Niestety sama nie potrafię posługiwać tą metodą, dlatego uwielbiam oglądać prace innych w tym stylu. Piękne!
OdpowiedzUsuńOczywiście będę zaglądać w przyszłości. Pozdrawiam!
Jest na to rada, trzeba spróbować, nawet jeśli zepsujemy kilka rzeczy... Pudełko z klawiszami wydało mi się wystarczająco stare :)
UsuńRany jakie fajne.Potrzebowałabym coś takiego w liczbie czterech sztuk i spore,bo po przemeblowaniu mam jedną ścianę łysą.Mnie tam ten gorset "niewypchnięty" wcale nie przeszkadza.:D A pucha i butla również świetne.Jeszcze nie widziałam takiej butelki.Pokazałabyś te ilustracje do wierszy.Straszne jestem ich ciekawa.:D
OdpowiedzUsuńDanka.
No to do dzieła! I co z tymi łyżeczkami?
UsuńIlustracji niestety nie mogę pokazywać, bo rządy w wydawnictwie się zmieniły :)
Hmm, mi powiem szczerze za Viką też w pierwszym momencie przyszedł na myśl steampunk i nawet miałam napisać, że do tej dziury może pająk steampunkowy by pasował...tym bardziej, że sęk blisko kąta wyskoczył. Ale skąd takiego pająka zdobyć...
OdpowiedzUsuńNiby motylek, ale jednak pająk :) No nie wiem, bo arachnofobię mam, a może tak na przekór? ;)
UsuńDzięki, Mamon, posłucham ciebie :)
OdpowiedzUsuńMałe dzieło sztuki! :)
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś te narożne ozdobniki?
W jakimś sklepie z artykułami do scrapbookingu, ale nie pamiętam dokładnie w którym.
Usuń