Witam w ten słoneczny dzisiaj dzień :)
Od pewnego czasu zgłębiam zagadnienie efektu shabby, ale nie tego prostego opartego na ciemnej farbie, świeczce i jasnej farbie, ale bardziej skomplikowanego. Dość powiedzieć, że prace Rosemary z Villabarnes to są właśnie te rejony, w które jestem aktualnie zapatrzona.
Eeee... TAK jak ona jeszcze nie umiem :)
A w między tak zwanym czasie ćwiczę sobie na różne sposoby, by efekt odrapania był naturalny, surowy, przenoszący w inną epokę...
Dzisiaj chciałabym pokazać wam mój dorobek ramkowy z ostatniego tygodnia :)
Mała rameczka znaleziona w klamociarni za 2 zł :)
Ciut większa, cała w naturalnych spękach:
Wyjątkowo zdobna, przemalowana na nowo, z popiołem:
Rameczka za 3 zł - pasująca do tej za 2 zł ;)Woskowana ciemnym woskiem
I ostatnia kupiona z przeceny w Pepco. W sumie ta była już biała, a nawet
z aniołkiem, krzywo przyklejonym, sami pewnie wiecie jakie są te chińskie rzeczy... Cóż z tego, że biała, skoro bez duszy. A teraz mam nadzieję duszę ma :)
PS.
Patrzcie, co tu się dzieje!
Obłazi!
W końcu!
Chyba nikt jeszcze się tak nie cieszył z tego, że farba mu obłazi ;D
za 2 zł powiadasz :D
OdpowiedzUsuńfajne :)
Te pokazane zdecydowanie nie wyglądają na takie za 2 zł :)
OdpowiedzUsuńŁadne, bardzo...
OdpowiedzUsuńJa sobie popatrzyłam tam u pani Rosemary i stwierdzam,że Twoje ramki wcale tak bardzo nie odbiegają od tego co ona pokazuje a wręcz przeciwnie.Całkiem dobrze to wygląda.Powiedziałabym nawet,że u Ciebie te wszelkie ozdobniki i zawijasy na ramach prezentują się ciekawiej(chodzi mi o to,że ciekawsze,bogatsze ramki wyszukałaś do postarzenia)Pewnie jako bardziej doświadczona w tych pracach widzisz gdzieś tam różnicę.Dla mnie, z mniejszym doświadczeniem jest ok.Czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńDzięki Marzeno :)
UsuńMoże rzeczywiście jestem blisko, już nawet dzisiaj farba mi oblazła, czyli kierunek dobry :)
A jeszcze miałam trzy grosze dodać:) Ten transfer na kamieniach czy też betonowych kawałkach u Rosemary jest całkiem fajnym pomysłem
OdpowiedzUsuńMetoda jest fantastyczna. Ramki wyglądają jak wyciągnięte ze strychu prababki.
OdpowiedzUsuńPodziwiam również umiejętność wynajdowania przedmiotów w tak okazyjnych cenach.
Cudne,pieknie to zrobiłaś a do Rosemary muszę zajrzeć,pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt! Ramki stare jak świat!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, świetnie postarzone, podziwiam.
OdpowiedzUsuńOj Arletko ja jestem pod wielkim wrażenie Twoich ramek i "zazdraszczam" ich ;)...i tak właśnie chce mieć w przyszłości potraktowane meble z takim efektem....Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI love the work you did on those beautiful frames, just gorgeous!
OdpowiedzUsuńGigi @ Old World Patina
Thanks o lot. You do great job too :)
UsuńAle cudne te ramki, a ceny jeszcze lepsze.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zakupy.Czekam na Twoje shabby...
Pozdrawiam
rameczki są wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie postarzone. Ceny za ramki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńPrzyglądam się i znowu waham, która najfajniej wyszła.
OdpowiedzUsuńNajpierw wydaje mi się, że ta najbardziej bogata we wzór, ale zaraz potem przedostatnia mi wpada w oko dzięki przebarwieniom i "zdartej skórze".
A wygrywa ostatnia ze względu na oryginalny kształt i dodany kolorek. :)
Ta z popiołem to mnie jednak wkurzała, dzięki temu mam teraz ramkę obdartą ze skóry :)
UsuńTeraz to już wszystkie ramki mają duszę.... niezłe zakupy! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie je postarzyłaś!
OdpowiedzUsuńtakie ceny za takie cuda, kto by pomyślał że kosztowały grosze,
OdpowiedzUsuńnie jeden dał by za nie majątek :)
Hi, hi, halo! Czy jest tu ten niejeden kto by dał majątek za te ramki?
UsuńPilna potrzeba majątku jest ;)
Są super . Dawno nie byłam w Pepco ....
OdpowiedzUsuńJak to nikt się nie cieszy, że Ci farba oblazła?!
OdpowiedzUsuńJa się cieszę!
I to jak!!! :D :D :D
Dyziu rameczki cudnie Ci oblazły ze skóry i świetnie popękały od starości ;-)
OdpowiedzUsuńA przejedź Ty się z nimi na Koło - tam pewnie niejeden majętny zapieje z zachwytu
Jak pójdę na Koło to ja majątek stracę ;D
UsuńEe, z Twoim darem to na pewno jakieś klamoty - nie antyki - hi, hi - znajdziesz za grosze a majątek to Ty na nich zarobisz :-))
UsuńPiękne - zdarte, oblazłe, brudne itd. Ostatnio stwierdziłam, że chyba wstąpiłam do jakiegoś klubu "świrusek" skoro zachwycam się wszystkim co ci normalni nazwaliby rupieciem i bez wahania wyrzucili to to na śmietnik ;)
OdpowiedzUsuńHi, hi, wirus-świrus się rozprzestrzenia :)
UsuńOstatnio w klamociarni spytałam się o cenę zegara, bo mam podobny - 40 zł. To stwierdziłam: Aha, to jeszcze klamot, a nie antyk. A Pan na to: A Pani to bardziej klamot, czy już antyk?
Po chwili zastanowienia przyznałam się do pierwszego, zawsze to trochę młodziej ;)
Ramy, ramki, rameczki...nigdy ich nie za wiele...praca cudna...zajrzałam do Kobietki, świetny vintage świat...
OdpowiedzUsuńja też takie cuda kocham...bo nie zawsze to co stare już się kończy...może to być piękny jego początek...
Buziaki:)
Ramki piękne! Fantastyczny efekt osiągnęłaś :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kiedy stare rzeczy dostają swoją nową szansę, drugie, trzecie, kolejne życie :)
Pozdrawiam!
Zapraszam na wyzwanie "W KAPELUSZU" na moim sklepowym blogu http://magiatworzenia-sklep.blogspot.com/2014/05/wyzwanie-2-w-kapeluszu.html
Mam Pana Kruka w kapeluszu! Ale już pokazany... :)
Usuńwspaniałe!!te przecierki i odrapania to mistrzostwo...no ale nie może być inaczej ;)
OdpowiedzUsuńps.a obłazi,ech z czego my kobiety potrafimy się cieszyć to żaden facet nie przypuszcza nawet :D
Pięknie farba oblazła. Wszystkie mi się podobają. Ze mną jak z tym osiołkiem - za duży wybór.
OdpowiedzUsuńZrobiłaś wspaniałe ramki! Gratuluję i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa też podglądam ową Panią i jej wyczyny ale jakos nie moge sobie przełozyc jej metody działania....Może od Ciebie dowiem sie co trzeba zrobic aby ta farba odłaziła ....ha,ha,ha widzisz sa jeszcze tacy jak ja niepocieszeni.....Może mały kursik nam zafundujesz? bo Twoje ramki sa jak ze strychu...nawet czuje przecudna won wilgoci ....Pozdrawiam BeA
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje ramki. Aż strach wchodzić na Twojego bloga, bo depresji dostaje widząc kolejne jeszcze lepsze prace.
OdpowiedzUsuńTez czasami podglądam jej prace, ale dla mnie są jednak trochę za surowe Twoje są bardziej przyswajalne może pewnym czasie dąży się do czegoś trochę innego nowego. W każdym razie Twoje są prześliczne i wystarczająco postarzone.
OdpowiedzUsuńWow, cudne rameczki, efekt końcowy zachwycający, oj jakbym chciała gdzieś dorwać takie rameczki, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne te rameczki zresztą jak wszystko co wyszło spod zdolnych Twych rączek.Też bym się cieszyła, jak wariatka w dodatku gdyby mi farba odlazła, ale nie odłazi.Rozpacz totalna. Może uchylisz rąbka tajemnicy co by tu zrobić żeby tej farbie nosa utrzeć? A tak w ogóle to namawiam wszystkich na nękanie autorki tych wszystkich cudeniek, żeby może wyskrobała tutoriale dla biednych mniej umiejętnych :-)
OdpowiedzUsuń