Strony

piątek, 15 sierpnia 2014

Blacik z transferem na Carplan i piękny wazon ;)

   Mój niby stoliczek balkonowy otrzymał nowy blacik :)



   Deseczki były z odzysku, pobejcowane na brązowo. Zaczęłam od warstwy lakieru, by odizolować bejcę, potem świeczka, na to dwie warstwy primera, dwie warstwy białej farby (Flugger), transfer na Carplan (link do tutka Iszart) i dwie warstwy lakieru Ultra mat Syntiloru.




   Pierwszy raz zastosowałam ten Carplan i efekt wydaje mi się całkiem, całkiem jak na tego rodzaju transfer. Tego się spodziewałam i tak wyszło :)
   Pewnie wiecie jak się robi takie transfery, a dla tych  nielicznych niewiedzących krótko: wydruk z drukarki laserowej w lustrzanym odbiciu przykleiłam taśmą do desek, kosmetyczny wacik spryskałam preparatem, nie za mocno, i dociskałam miejsce przy miejscu. Unikam pocierania łyżką na farbie, bo może ona odpaść. Mi odpadł kawałeczek w jednym miejscu, ale myślę, że akurat tam farba nie za bardzo się trzymała po świeczce. Przy dużym S widać taką poziomą linię. A poza tym fajnie :) Zapach może nie taki drażniący jak nitro, ale do przyjemnych też nie należy. Konkretnie użyłam tego:


   Pokazując butelki na nalewki wspomniałam, że spodobał mi się efekt uzyskany na butelce cytrynowej i by go nie zapomnieć zrobiłam w takim stylu wazon :)






   Podoba mi się ten delikatny wpływ turkusu na ciepłą resztę :)

  I dwie pamiątki z wakacji.
  Przechadzając się obok starej plebani w Orzechowie na Mazurach nadepnęłam na taki kawałek czegoś, oczyściłam z robaków i mam takie coś nie wiadomo po co :)




  A w drodze powrotnej zatrzymałam się na stacji benzynowej, przy pewnym śmietniku, a obok niego leżał taki obrazek:



   Więc i jego wzięłam :) Ciekawa jest ta podwójna rameczka... Smok oczywiście mnie nie interesuje ;D
   Szkoda, że tylko tyle znalazłam na wakacjach. W dodatku ktoś, lub coś zwinęło mój jeden skórzany sandał z tarasu, żaliłam się już?
  Pozdrawiam :)


23 komentarze:

  1. Taki obrazek też bym przytuliła - uwielbiam smoki! Wazon obłędny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :) Może tego nie widać, ale smok jest prześmieszny, widzisz ten uśmiech? ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten blacik jest świetny! Genialne wykonanie!
    Pozdrawiam,
    Katarynka

    OdpowiedzUsuń
  4. The vase is gorgeous! And I love the architectural salvage you have found!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pracowita z Ciebie kobiałka, blacik świetny, ale od wazonu trudno mi było oderwać wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Blacik jest świetny, fajnie wychodzą Ci te transferki. Wazon śliczny! Profesjonalizm!! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Blat niczego sobie. Ja jednak robie transfery bez chemii, no prawie i w dodatku z atramentówki. Wystarczy przyłożyć wzorek do miejsca, w którym chce się go mieć i "przejechać" po nim np. ołówkiem. Potem popryskać fiksatywą ze 2 razy i gotowe. Efekt podobny i nie śmierdzi... Polecam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie tak bez chemii :)
      Ten sposób jednak kiepsko wychodzi z mojej drukarki :(

      Usuń
  8. Blacik oczywiście baaaaardzo mi się podoba! Moje ulubione przecierki i transfer.. Wazon też piękny, w życiu czegoś podobnego nie robiłam i nawet nie próbuję... A po to "coś nie wiadomo do czego" też bym się chętnie schyliła,a potem miesiąc myślała, co z tym zrobić. Na pewno zrobisz z tego coś całkiem niespodziewanego i cudnego.
    A póki co nic nie robiąc też mozna wykorzystać jako fajną nietypową dekorację.
    Świetne znaleziska! No właśnie - wszędzie trzeba mieć oczy szeroko otwarte...Samych SUPER znalezisk Ci życzę, kochana..:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Blat fajnie się prezentuje :) J a transfer robię zazwyczaj na lakier mokry i jestem zadowolona z efektu, próbowałam kiedyś na rozpuszczalnik ale coś niewychodziło...wazon przepięny!!!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda sandała. :(
    Ale za to gzymsik jest, i rameczka, no i powód, by zakupić nowe obuwie! :D
    Blacik nóżki ma, ale fajnie się prezentuje w pionie. ;)
    Jak szyld.
    A wazonik niby trochę afrykański dzięki wykończeniu, ale Ty go sprowadziłaś na nasze europejskie ziemie. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten fragment czegoś z gliny bardzo mi się podoba:-). Stolik super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nieźle Ci transfer wyszedł. Znam car plana i lubię go. Świetnie wychodzi na tkaninach.
    Wazon bardzo mi w oko wpadł. Piękny masz ten szablon. I ten turkus...mmm..miodzio!
    A znaleziska fajowe. Ciekawe czym smoka zastąpisz? Pewnie jakimś ptaszorem?
    uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A'propo tkanin, to muszę się cię wypytać o twoje doświadczenia, bo tez mam w planach :)

      Usuń
    2. Pytaj zatem :-)
      Na ubiegłorocznym zlocie forumowym robiłyśmy woreczki car planem. Wszystkie nieźle wyszły, kolorowe też.:-)

      Usuń
  13. Stoliczek Dyziu pierwsza klasa, bardzo fajny z samym transferem :) Jestem ciekawa tego carplana (można to w Polsce dostac?). Kiedy jeszcze nie zajmowałam się dekupażem i mieszkałam w Holandii owszem na półkach widywałam w jednej sieci sklepów. Teraz człowiek mądry po szkodzie... ;)

    pozdrawiam, edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Carplan to jakiś płyn do silników, spokojnie można w samochodowych dostać :)

      Usuń
    2. No niestety nie we wszystkich samochodowych jest do kupienia.
      Ja kupowałam w firmie Krystyna w Warszawie. Chyba można zamówić z przesyłką.

      Usuń
  14. Też od razu z kominkiem mi się to coś skojarzyło. Albo kawałkiem starej kuchni?

    OdpowiedzUsuń
  15. Wazon jest piękny, a na pamiątkę masz cząstkę Mazur:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Praca z transferem super, a wazon rewelacja.

    OdpowiedzUsuń