Witam was serdecznie, pięknie dzisiaj słoneczko zaświeciło, znów na monitorze prawie
nic nie widzę, ale nie będę narzekać z tego powodu. Niech świeci coraz częściej :)
Puszka z ptaszkami, którą pokazywałam wcześniej, służyła mojej Hani do przechowywania kredek. Zarówno w wersji aniołkowej, jak i ptaszkowej za bardzo nie pasowała do pokoju dziecięcego. Dlatego kupiłam dla niej typowe pudełko na kredki i drugie dla siebie :) Najbardziej w tym pudełku spodobała mi się możliwość zastosowania sznurka jako uchwytu. Moje jeszcze sobie czeka, a pudełko Hani już jest gotowe. Podobnie jak w chusteczniku główną rolę odgrywa biel i skontrastowane z nią kolorowe elementy.
W proporczykach się zakochałam, podobne wiszą u Hani w pokoju, urozmaicając białą ścianę w wyższych partiach. Dla siebie przygotowałam kilka lnianych trójkącików, wstępnie ozdobiłam na razie tylko jeden. Na wieczku pudełka nakleiłam prawie po całości serwetkę
z fajnymi serduszkami i ptaszkami. Dokleiłam drobny drewniany elemencik i gałeczkę.
A więc stosunkowo prosta robota.
A i mąż zgłosił zapotrzebowanie na pudełko. Uradowałam się wielce, że będę mogła wykorzystać fajne serwetki, które dotąd zalegiwały w szufladzie. Pudełko było jaśniutkie, przykleiłam więc serwetki od razu na zagruntowane klejem, niepomalowane drewno. Motyw alfabetu specjalnie trochę przekręciłam, aby pudełko nie wyszło takie poważne, napuszone. Wszelkie inne niedociągnięcia, z poziomym kierunkiem lilijek na czele, nie były zamierzone... ale płakać z tego powodu nie będę ;)
urocze to pudełeczko na kredki, muszę i ja pomyśleć o jakimś domku dla swoich kredek :)
OdpowiedzUsuńOba pudełka są piękne.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny, chyba tym pudełkiem na kredki narobiłam smaka kilku osobom, nawet mój mąż ostatnio przymierzał się do jeszcze jednego pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńPudełko na kredki pięknie wykonane i jakie wesołe:-)
OdpowiedzUsuń