piątek, 26 kwietnia 2013

Stołki shabby chic

Do mojej kolekcji stołków śmietnikowych przybył nowy egzemplarz. Przybył już dawno
i fragmentarycznie pojawiał się tu i ówdzie, ale teraz wystąpi w nowej szacie, więc tak jakby był nowy :)



   Nóżki pomalowałam białą farbą kredową, przetarłam i dodałam drewniany dekor.


   Blacik nie był w zbyt dobrym stanie jak na malarski stołek przystało, ale zachowałam jego niedoskonałości. Wyrównałam trochę kolor: na pobielone akrylem drewno nałożyłam wosk dąb przydymiony Liberonu.











   Ciężko powiedzieć jaki naprawdę ma kolor :)
   Poprzedni egzemplarz już gdzieś tutaj pokazywałam, ale mam do niego sentyment, bo był pierwszy i wyjątkowo zjechany, więc pokażę jeszcze raz.




   Trzeci egzemplarz jest też już właściwie zrobiony, ale chciałabym dodać do niego jeszcze elementy - tym razem będzie w stylu skandynawskim i dziecięcym :)
   Swoją drogą mogliby ludzie wyrzucać ciekawsze formy :)

32 komentarze :

  1. Bardzo zacny:) Swoją drogą - to może być ciekawy pomysł na zagospodarowanie balkonu, za co w końcu muszę się zabrać. Pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, na balkonie świetnie się prezentuję, dzięki za odwiedziny :)

      Usuń
  2. Boski jest! I ten dekor...gdzie Ty go kupiłaś? Ja dekorów szukam i szukam i znaleźć nie mogę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Gdzieś tam, raczej w stolarskich sklepach, może hasło galanteria drewniana pomoże :)

      Usuń
  3. Znakomity. Cała dusza została. Dekor cudny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niby taki prosty i wszystkim znany kształt z dawnych lat, ale super!
    Pięknie odnowiony.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, znany, ale ten drugi zachwycił mnie proporcjami, jest sześcianem :)

      Usuń
  5. Fantastyczne Twoje stołki, uwielbiam takie nadgryzienie przez czas....

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne te "zadziory" na pierwszym taborecie. Obydwa stołeczki przerobiłaś tak, że wyglądają jak nie przerobione, tylko dopiero co zdjęte z babcinego strychu. Bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadziory to nie moja zasługa, ale tak sobie pomyślałam, gdy go zabierałam, choćby dla tych dech warto :)

      Usuń
    2. a ja bym tam przeszlifowała co by jakaś drzazga w .....ę się nie wbiła :):):)

      Usuń
    3. Przeszlifowane tysiące razy :) I podczas szlifowania wszystkie drzazgi co się miały wbić, już się wbiły ;) A rękawic i tak nie założę!

      Usuń
    4. Przepiękne te niedoskonałości! Cudnie uratowane!
      Takie krzesła mogłyby stać w mojej pracowni gdybym ją miała...

      Usuń
  7. Odjechane stołki - ale jesteś mistrzyni!!!!
    :)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawa praca, stołek ocalony!

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki "drugi egzemplarz" stał kiedyś w kuchni mojej babci, a ten pierwszy, z szufladką, może robić za nocny stolik - oba podobają mi się ogromnie i też mam sentyment, i wzdycham, i chcę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I robi za nocny stolik i za dzienny stół czasem :)

      Usuń
  10. stołki z szufladami ? - fajne i na pewno wiekowe;
    dekor jest jeden czy z każdej strony ?
    ubawiło mnie ostatnie zdanie posta - "no żesz kurdesz co za ludki"
    a może nie tą drogą chodzisz :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż musiałam pójść sprawdzić jak to z tymi dekorami jest, na tym z szufladką są z dwóch stron, a na tym ostatnim centralnie, bo ostatni taki mi został. Myślisz, że powinnam rozszerzyć krąg poszukiwań na śmietniki z innych osiedli? ;)

      Usuń
  11. Dziękuję, myślę sobie, że białe nogi odświeżają, a blaty zachowują klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja tam nic nie myślę ani nie sugeruję tylko uważaj:) na innej dzielnicy hi hi , bo nie wiem czy wiesz ale i w tej
    "biznesowej dziedzinie" jest rejonizacja i kto nie
    z "branży" i swego rewiru możne nieżle oberwać :)
    dobrze że masz poczucie humoru, ale .... sama zaczęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, hi, wezmę sobie ostrzeżenie do serca ;) Ale swoje rewiry też oznaczę, by mi ktoś nie właził w paradę :)

      Usuń
  13. No cudo prawdziwe!!! Zaraz idę szukać jakiegoś stołka:)))) Pozdrawiam cieplutko. Ania

    OdpowiedzUsuń
  14. ....ale jaja chciałoby się powiedzieć! bo
    po pierwsze znana jest moja miłość do śmietników;-)
    a po drugie ja mam taki stołek! od dawna i w jakimś sensie z odzysku! tylko mój parę lat temu ktoś wrzucił mi do ogródka... tak po prostu wleciał sobie za mój płot, szybko został udomowiony i cudnie służy jako ryczka jak mówią na takie niskie siedzonka, poznianiacy:-)
    Dopiero patrząc na Twój uzmysłowiłam sobie, ze nikt mu nóżek nie obciął, jak myslalam wcześniej,bo on miał/ ma takie krótkie od zawsze...
    kocham takie przeróbki, odnowienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeee, znaczy się nie jest jedyny na świecie? :) No i dobrze, że ma brata we Wrocku :) Nóżki śmieszne takie krótkie, ale skoro jest ich dwóch, to muszą być takie oryginalne. A twój szufladkę ma? Może kiedyś przy okazji go obfocisz, to prześlij do wglądu :) Dzięki za odwiedziny :)

      Usuń
    2. :-(((((( szufladki nie ma buuuu
      jakoś tak mu się udało uniknąc fotografa!
      może jak go "przebiorę" to nowe ubranko uwiecznimy, bo to jest już zdziebko zuzyte, zawsze ktoś go używa w dziwnych celach, bo podręczny, "podnóżny" jest bardzo:-))

      Usuń
  15. Ale świetny stołek :) Bardzo fajnie wygląda. Od razu wyobraziłam sobie go koło domu, wśród kwiatów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow jakie cudo! Jak ja mogłam go wcześniej nie zauważyć??? Piękny stołas.

    OdpowiedzUsuń
  17. Stołek wyszedł wspaniale, jest piękny :)
    Pozdrawiam,Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za odwiedziny, dzięki temu poznałam twojego bloga i na pewno będę często zaglądać! Pozdrawiam :)

      Usuń