poniedziałek, 23 grudnia 2013

Święta 2013



Mikołaja bogatego,
śniegu bielutkiego,
choinki pachnącej
i gwiazdki błyszczącej.
Minimum stresu,
maksimum miłości
i tyle radości
ile karp ma ości!

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia
życzy Wam
DEQUQU

wtorek, 10 grudnia 2013

Farby kredowe Annie Sloan

Tego posta miałam napisać już jakiś czas temu, ale sprawy prywatne, zdrowotne odciągnęły mnie od bloga, za co przepraszam pewną osobę i nadrabiam zaległości :)
   O farbach kredowych Annie Sloan wiele osób pewnie już słyszało, część może miało już z nimi do czynienia. Są to farby produkowane w Anglii do malowania, stylizacji mebli, ścian, elementów dekoracyjnych. Wydajne, absolutnie matowe, naturalne.
    Ostatnio dostałam próbki tych farb od Sherri prowadzącej bloga o malowaniu mebli za pomocą tych farb ( http://malujemeble.wordpress.com/ ). Sherri wraz z mężem posiada sklep z tymi farbami w Konstancinie-Jeziorna niedaleko Warszawy, na blogu i facebooku prezentują swoje prace, a także doradzają co i jak. Wszystkich zainteresowanych odsyłam więc do niej, a sama przedstawię tutaj moje pierwsze doświadczenia z tymi farbami. Ostrzegam, to będzie długi, długi post! :)
   Oto bohaterzy dzisiejszego tematu:



środa, 6 listopada 2013

2 pudełka shabby chic

Zauważyłam ostatnio, że chociaż lubię styl shabby chic, jakoś tam mało mam w pokoju białych odrapańców. Zrobiłam więc dwa proste pudełka, które akurat w kącie dla nich przeznaczonym miały świecić bielą. Same przecierki zrobiłam już na zlocie w Pszczynie. Tym razem za pomocą wosku, nie świeczki, dzięki czemu uzyskałam inny efekt przecierek, bardziej płatowych. Są i tak delikatne, bo ja delikatna baba jestem, a te farby kredowe wcale tak łatwo nie odłażą ;)



poniedziałek, 4 listopada 2013

Jesienny słoik

Listopadowo się zrobiło, ale mój słoik jeszcze październikowy. Skończył się właśnie konkurs na Krainie Czarów. Chyba mój ostatni, bo już naprawdę nie mam gdzie tego wszystkiego pomieścić. Zostało mi jeszcze kilka pudełek do zrobienia, kilka starych rzeczy do przerobienia i tyle jeśli chodzi o twórczą przygodę.
   Czas więc był sięgnąć po serwetki, które mam od wieków. Swoją drogą moje jesienne motywy mnie rozczarowały, tylko te dynie nawiązywały do weselszej strony jesieni. Stąd słoik wykonany w technice serwetkowej. Fajnie było go robić, domalować tełko, dyńki, bo serwetka była ucięta od spodu, tu przyciąć, tam załatać, a na koniec pokrakować (Pentart do spękań delikatnych).
   Mój ma 4 litry, czy ktoś ma większy? ;)


wtorek, 29 października 2013

Małe, szare z ptaszkami

Witam serdecznie, po duuuzym pudle na koronki chciałabym pokazać wam małe szare pudełeczko. Już z historią i to z morałem. Zaczęłam je robić na spotkaniu zlotowym,
na którym tłumnie naklejałyśmy wytłoczone papiery. Natłoczyłam sobie fajnych papierków
z folderu Ivonn. Dostałam od Olinty nowe farby metaliczne, więc poszły w ruch. Na to nowo zakupiona dziwna patyna, spisała się. Na to popiół  z kominka Kitki, spisał się.
   Było ok, ale w domu przemalowałam je na nowo, by popróbować dalej z metalikami. Przykleiłam nawet serwetkę, o ile pamiętam nawet pokrakałam, ale ciągle mi to pudełeczko nie pasowało, nie chwytało za serce. Po co mi właściwie pudełko w starym złocie?
   Przemalowałam je więc na szaro i poczułam ten dreszcz, że wszystko się zaczyna układać... Ale na motyw ciągle pudełeczko czekało... Po przeczytaniu jednego
z komentarzy, Ani (blog.sowiarnia.pl), przypomniałam sobie o ptaszkach, które z jakiegoś powodu na klucznik nie trafiły, odszukałam ten skrawek i jakoś się tak fajnie wpasował :)

niedziela, 27 października 2013

Arsenic and Old Lace

Arszenik i stare koronki.
  Takie oto fajne hasło podrzuciła mi Rosier, spec od języka francuskiego.
  Arsenic et vielles dentelles.
  I kilka innych do wyboru.
  Całkiem fajne i zabawne wydało mi się też:  Parfum d'armoire - Zapach z szafy. Po francusku brzmi to całkiem elegancko ;)
  Do pudełka na koronki użyłam jednak angielskiej wersji, zgodnej z filmowym oryginałem, no i przede wszystkim krótszej ;)
   Może pudełko na koronki powinno być jasne, lekkie... Ale moje jest inne i już :) Zapraszam do obejrzenia zdjęć :




poniedziałek, 14 października 2013

Świecznik albo...

Albo stojak na pigwy :) Właściwe przeznaczenie zostawiam Olincie, której świecznik dedykowałam za jej wielgachne serce. Dziękuję za sesję, zarówno omszały kamol i korzeń świetnie się prezentują, korzeń jednak zwyciężył :)

wtorek, 1 października 2013

Biel na drewnie




Witam serdecznie!
   Od razu chciałabym podziękować za liczne miłe komentarze, nie muszę chyba wspominać, że dodają one skrzydeł i mobilizują do dalszej pracy, na pewno to znacie ze swoich blogów :)
  Witam także nowych obserwatorów :)
   Dzisiaj chciałabym wam pokazać pudełko w odcieniach szarości i beżu, wyjątkowo bez spektakularnych postarzeń.
 

środa, 25 września 2013

Parysko w ramce

Witam!
Dziś czuję się tak, jakby rozpoczynał się weekend! Właśnie skończyłam ostatnia ilustrację
do książeczki i mam nadzieję, że przez następny tydzień nic mi nowego nie zlecą. Mam też nadzieję, że po tym tygodniu coś jednak mi zlecą... :) Redaktorka wspominała coś
o Brzechwie, to by było ciekawe zmierzyć się z klasyką, ale łatwo nie będzie. Czasem dowcip tkwi niestety w słowie, a nie sytuacji, którą można zobrazować...
   Na przykład: ilustrowałam wiersz o schodach, co schodziły z parteru na dół i jak zeszły,
to została tylko pusta klatka schodowa. Albo ten o ławce - była sobie ławka jak każda
w rzędzie innych ławek, aż przyszedł Sławek i ławka wyglądała tak:
  Nie były to łatwe wiersze (Kerna), szczególnie, że nie ilustruję artystycznie, tylko tak, by się wydawcy podobało, kolorowo i dla dzieci, cieszę się, że mam to już za sobą.
  (Często używam w ilustracjach turkusu ;)
   No, ale wrócę do robótek. Przy okazji konkursu paryskiego wynikł pomysł, by z tym tematem zmierzyć się w technice scrapbookingu. Nie było żadnych reguł, po prostu działanie dla zabawy. W oko wpadła mi stara rozklekotana ramka, ze szparami między listewkami tak, jakbym ją sama zbiła. Bez szybki, a więc obrazek papierkowy w sam raz tutaj pasował. Motywy podobne do puszki paryskiej, chyba jeszcze nie do końca przetrawiłam paski... Chciałam tę ramkę zrobić w taki sposób, by ewentualnie kiedyś wymienić paryskie motywy, a dać bardziej surrealistyczne. Stąd zegary, które pasują wszędzie :)


poniedziałek, 23 września 2013

Puszka Paris Vintage

Witam serdecznie:) Jakiś czas temu Vika pokazała na swoim blogu dwie cudowne puszki na kawę i herbatę. Zauroczona tą masą transferów zapragnęłam zrobić podobną.  Przypadkowo u teściowej znalazłam nawet podobną wysoką puszkę, na której można sporo poszaleć. Gdy na forum Kraina Czarów pojawił się temat Paris Vintage, już wiedziałam co zrobić. W trakcie pracy sprawy potoczyły się jak zwykle w swoim kierunku i zamiast puszki a'la Vika, otrzymałam puszkę a'la Alladyn ;)




piątek, 20 września 2013

It's a man's world!

Witam, ostatnio było pastelowo, dzisiaj będzie metalowo i to raczej ciężko. Męska butla
w klimacie steampunkowym, czyli dobra zabawa, aczkolwiek dosyć pracochłonna.
  Dziękuję Domi za podrzucenie akuratnego hasła :)



czwartek, 29 sierpnia 2013

Księga ślubna - reliefy

Niedługo ślub w rodzinie, młodzi zażyczyli sobie książkę zamiast kwiatów. Tylko na to czekałam, bo od dawna posiadałam sposobne pudełko-książkę. Tak powstała księga ślubna na wieczną rzeczy pamiątkę, jak informuje napis na okładce.


wtorek, 27 sierpnia 2013

1 srap, 1 konik i reszta wakacyjna

Po wakacjach przygotowałam posta na rozruch, więc prawie same nudy poza jedną ciekawostką i od niej zacznę:



Pewnie niektórzy znają już to zdjęcie. To Siwek made by Ma.ryska, którego mam zaszczyt być dumną właścicielką :) Szczególnie z tego powodu, że specjalnie dla mnie został utrzymany w tonacji szaro-srebrzystej plus dodatki charakterystyczne dla autorki :) Fajnie, co nie? Poprosiłam Marię o pożyczenie tego pięknego zdjęcia na tle szarego kamola. Taka aranżacja bardzo przypadła mi do gustu. A okazją do tak fajnego prezentu było spotkanie na ploty w górach Kotliny Klodzkiej :)
   Z powodu tego kamola i "praw autorskich" do niego wywiązał się zabawny dialog pomiędzy Marią, mną i Olintą, oczywiście tytułem żartu. Natomiast żartem nie są niektóre praktyki pań, które żywcem ściągają pomysły od innych osób i pokazują jako swoje własne dzieła. Prawie kopie. Inspiracja - proszę bardzo - tak, ale moim zdaniem zawsze warto wspomnieć o osobie, u której pomysł podpatrzyłyśmy, warto się spytać, czy ta osoba nie ma nic naprzeciwko jeśli tylko kontakt z nią jest dostępny, albo wymienić tą osobę jako źródło inspiracji. Korona nam z głowy od tego nie spadnie! Ani wartości dzieła nie ujmie. Dzięki takim praktykom pokazujemy nasz szacunek dla innych twórców.
   Na rynku jest wiele fajnych przedmiotów, które przyozdobią nam wnętrze domu. Nic, tylko kupować. Techniką decoupage zainteresowałam się głównie dlatego, że fajne przedmioty mogę za jej pomocą zrobić sobie samej. Fajne i unikalne. Bo sama sobie je obmyślam. Ale co pozostaje  z tej unikalności jak jedna pani z drugą panią sobie to weźmie i zrobi według mojego wzoru? Nie, nie mówię w tym momencie o serwetkach dostępnych dla wszystkich, motywowo czasem w całości przyklejanych, ale o pracach, które są naprawdę bardziej skomplikowane, a nawet własnoręcznie tworzone, wręcz "rzeźbione". I pomimo tego, że są one tak charakterystyczne dla autorki, jakby na każdej pracy swój podpis wstawiała, to są one kopiowane bez żadnej wzmianki o źródle inspiracji. Moim zdaniem  NIE jest to fajne.
   Jeśli chodzi o moje prace, to się cieszę, że kogoś inspirują jakimś aspektem. W sztuce inspiracja jest sprawą normalną, ale liczę na to, że zrobi się to według równania podanego przez Vikę i Ma.ryskę:  1+1=3, gdzie ta dodatkowa jedynka to nasz własny wkład i tym wkładem nie jest nasza nieumiejętność, bo ona się nie liczy. Czasem ktoś się mnie pyta, czy może zrobić podobną pracę, czy wykorzystać jakiś szczegół, czasem ja się pytam, czy mogę wykorzystać czyjś pomysł. I to jest git.
   Ale branie z netu tak sobie jak z niczyjego źródełka... to nie, nie.
   Ciekawa jestem waszego zdania na ten temat, ale od razu zapowiem, że mam gdzieś komentarze osób, które uważają wszystko w necie jako swoiste tutki i czerpią  z tego źródełka bez zobowiązań . Jeśli nie jesteś w stanie dodać tej własnej jedynki, to doceń to, że inni byli w stanie i ich uszanuj.
   A jeśli się dopiero uczysz, czy próbujesz czegoś nowego, poprzez kopiowanie, co jest bardzo dobrym sposobem, to jeśli praca ci wyjdzie, bądź zadowolona, ale nie zapominaj o nauczycielu.


Tytułem uzupełnienia:
   Popatrzmy na przykładowe konewki, są bardzo podobne, w zasadzie pomysł jest ten sam, odcień niebieskiego jest co prawda inny, ale to dlatego, że się mniej udał jak twierdzi autorka. Czy Olinta popełniła plagiat? Nie, ponieważ nie zataiła źródła pomysłu, w tym przypadku jest to wzorowanie na czymś co nam się spodobało. Czy mogła przypadkiem zrobić aż tak bardzo podobną pracę? Pewnie, że mogła. Ale, że akurat była obecna przy jej robieniu i będąc na tym samym forum to już przypadkowością nie może się tłumaczyć. Oczywiście nawet tego nie próbuje. Czy może pokazać na wspólnym forum konewkę mając na myśli: Patrzcie jaką fajną konewkę zrobiłam! Ale to sobie fajnie obmyśliłam :) Może... choć już baty by ode mnie dostała ;)
   Inny obrazek z blogu Rosier:

http://3.bp.blogspot.com/-8YNheAV1ZlA/UgTvSGrzM9I/AAAAAAAAH7Y/R0hPf6v5hNE/s1600/P1010292.JPG

  Też te dwa przedmioty są podobne, mają wspólny motyw i podobny styl postarzenia, mimo wszystko są inne. Rosier spytała się czy może się zainspirować i jej praca jest właśnie inspiracją, o czym wspomina na blogu. Mogła sama podobną pracę uczynić? Mogła. Ale o inspiracji wspomniała, bo czuła, że akurat ta konewka była dla niej inspiracją.Bardzo to miłe z jej strony.
   Konewka jest prostym przykładem, nic szczególnego w niej nie ma, ale wyobraźmy sobie na jej miejscu bardziej ciekawszą pracę, jak już wspomniałam o rozpoznawalnym, autorskim looku.

środa, 7 sierpnia 2013

Motyl po raz drugi

Konkursik na motyla właśnie się zakończył, więc mogę pokazać moje pudełko. Robiłam je
z myślą o znajomej, nie jest więc szare ;) Inspiracją kolorystyczną były dla mnie fioletowe ściany jej sypialni, ciemne brązowe meble, a turkus jakoś sam się przypałętał.

Rozdawajka - wyniki

Witam serdecznie!
Dziękuję wam za tak liczny udział w mojej zabawie, za miłe słowa, które pisałyście i za pogodowe czary. Pogoda była świetna, słońcem się spatynowałam, dwie burze i tak były wyczekiwane z utęsknieniem po gorących dniach. Wróciłam na chwilę, by pomyśleć, gdzie by tu jeszcze pojechać :)

Pora zakończyć zabawę, dziś odbyło się losowanie metodą tradycyjną, czyli przy pomocy sierotki Hani.



A szczęśliwym numerkiem okazał się:




NUMER 42, CZYLI KASIULKA!

Kasi z blogu http://madekasiulka.blogspot.com/ serdecznie gratuluję i proszę o kontakt na adres:
graffe@mm.pl
Mam nadzieję, że nie przebywasz obecnie na urlopie i uda mi się szybko wysłać do ciebie paczuszkę :) 
Pozostałym uczestnikom jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie. Muszę przyznać, że mi też się to spodobało i pewnie kiedyś powtórzę taką zabawę :)
Pozdrawiam!




środa, 24 lipca 2013

Wakacyjna rozdawajka

Z okazji zbliżających się wakacji (do mnie się zbliżają :) chciałabym zaprosić wszystkich moich obserwatorów i gości na skromne candy-rozdawajkę :)
Pięknie pisać nie umiem, ale dziękuję bardzo za wasze odwiedziny i komentarze, dzięki nim czuję się trochę potrzebna i zauważona, doceniona i takie tam... :)

Przygotowałam dla was taki oto skromny zestawik:


3 deseczki pod wieszaczki z motywami retro, 
garść serwetek
stara francuską gazetę
stare nuty
prawie stary guzik bez pętelki
pęczek kwiatków
i słodkości

Wszystkich zainteresowanych  udziałem w zabawie i wygraniem tych wspaniałych fantów (szczególnie guzika! ;) proszę o wpisanie w komentarzach swojego imienia, nicku, deklarując tym samym chęć udziału. Bardzo proszę także o wpisanie kolejnego numerka. Poza tym nic innego nie trzeba robić. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania po zakończeniu zabawy, czyli wtedy, gdy wrócę z pierwszych wojaży, w pierwszej połowie sierpnia mniej więcej, wtedy poproszę go o kontakt mejlowy :)






wtorek, 16 lipca 2013

Lniana puszka 2

Witam, dziś do pokazania mam kolejną puszkę obitą resztkami materiału, tym razem tylko
z szablonowym wzorem i paseczkami malowanymi białą farbą akrylową. W środku puszkę wymościłam fajną serwetką, którą dostałam od Tulii, z motywem lnianego obrusu. Nie chciała się niestety dobrze dopasować do przedmiotu ;)
   Puszka była już kiedyś malowana, ozdabiana i teraz należy do tych puszek, które trudno zamknąć i jeszcze trudniej otworzyć. Czyli najlepiej na mało używane rzeczy :)


poniedziałek, 8 lipca 2013

Wieszaczek suchym pędzlem malowany

Jak zawsze nie wiem od czego zacząć :)
   Otóż kiedyś zrobiłam sobie wieszaczki do przedpokoju, by mieć na czym torbę powiesić. Poza tym, że były szare i miały ogromny hak w kształcie korony, to były prawdziwie badziewne. Wróciłam więc do tematu, zakupiłam odpowiednia formatkę z mdf-u i oto rezultat sobotniej twórczej gorączki.



   Serwetkowe piórka, tym razem wtarły się znakomicie, trochę stempli (Agateria), szablonowe romby i reliefy, których dawno już nie robiłam.




sobota, 6 lipca 2013

Stara lampka shabby chic

Witam was w tą upalną sobotę :) Pewnie spędziliście ją na łonie natury, a może już od początku wakacji macie z nim kontakt. Ja jeszcze nie, jeszcze jakiś czas muszę popracować, a potem zrobię sobie wakacje, aż do końca sierpnia :)
   Dzisiaj zrobiłam sobie przerwę w moim rytmie pracy, by wyżyć się trochę twórczo.
Z efektów jak na razie jestem zadowolona, może niektóre z tych prac przeznaczę na obiecane candy, okazja już wkrótce się nadarzy :)
   A dzisiaj chciałabym pokazać metamorfozę lampki, z którą wiąże się śmieszna historia :)

czwartek, 27 czerwca 2013

Motyl po raz pierwszy

Tak się złożyło, że dane mi było wyznaczyć nowy temat konkursu na forum Kraina Czarów. Wcale nie jest to łatwe, od dobrego tematu zależy frekwencja w konkursie, a zawsze im więcej osób bierze udział w zabawie tym ciekawiej, chociaż i trudniej wybrać tą jedną jedyną pracę. A ponieważ akurat pracowałam nad pudełkiem z motylem, zaproponowałam temat "Sposób na motyla". Myślę, że to fajny temat dający wiele możliwości rozwiązań.
A czy spodoba się innym, zobaczę za miesiąc :)


   Na moim małym pudełeczku z odzysku króluje motyl z pięknej serwetki podarowanej mi przez Olintę (buziaki). Zachciało mi się zrobić nawet mały kursik, ale zdjęcia jak zwykle okazały się do bani. Za to dzisiaj na chwilkę wyszło słońce i motylka złapałam. Ten dziwny krak to Dala deszczową porą, nie wyszedł tak jak miał wyjść, ale myślę, że te chaotyczne spęki dodają pudełku przynajmniej charakteru, jeśli nie urody ;)

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Srebrna patera - paw po raz drugi

Konkursy forumowe są fajne, mają tylko jedną wadę - praca utyka w nich na kilka tygodni, gdyż nigdzie wcześniej nie można jej pokazać. Inaczej pewnie pisałabym o moich pierwszych doświadczeniach ze szlagaluminium zaraz po zrobieniu tej pracy, teraz podchodzę do niej z większym dystansem.



   Chciałabym podziękować Tulii z forum Decoupage24 za dobre serce i sprezentowanie mi tej pięknej, od dawna szukanej serwetki z pawiem (wraz z kilkoma innymi :) ) oraz Ma.rysce za dobre rady i ośmielanie do tej techniki :) Paterę pokazałam w konkursie na forum Krainy Czarów, gdzie zdobyła uznanie, chociaż konkurencję miała dużą :)
   Temat konkursu brzmiał : "Zróbmy sobie  prezent".

czwartek, 20 czerwca 2013

Len i koronka

Dawno nie miałam tak pracowitego tygodnia ! Znowu miałam okazję pokręcić się trochę
w świecie filmu - robiłam storyboardy, tym razem do przedstawienia teatralnego
z wykorzystaniem animacji 3D. Bardzo ciekawa sprawa :) Nie miałam niestety dużo czasu na sen i inne sprawy, zdarzało się, że pracowałam do 4.30 rano, uff... Ale dzisiaj miałam chwilę oddechu i z przyjemnością zajęłam się pewną puszką :)

niedziela, 16 czerwca 2013

Konewka w niebieskie kwiatki

A oto moja konewka w całej okazałości. Pociaprana równo, w stylu Mariny Nikuliny, takie było nasze zadanie zlotowe. Boleje tylko, że na zdjęciach patyna wychodzi tak nasycona,
w rzeczywistości jest bardziej ztegowana. Wybrałam serwetkę z niebieskimi kwiatkami, by pasowała do domu pewnej osoby. Dla siebie zrobię inną, miałam zamiar użyć znanej serwetki z czarnym motylem, ale na razie znudziła mi się, bo wszędzie jej pełno :) Ale coś mi już chodzi po głowie. Jak widać, lawenda zaczyna kwitnąć :)



piątek, 14 czerwca 2013

Mój pierwszy zlot czarownic

Było świetnie, było fajnie! Poznałam osobiście niektóre babeczki z forum Krainy Czarów, doznania towarzyskie nie do opisania! Więc rozpisywać się nie będę, trzeba pojechać
i samemu doznać atmosfery takiego spotkania. Pokażę kilka zdjęć, które mam nadzieję, że ją wam przybliżą. Chociaż na zdjęciach wyglądamy na skupione na pracy, dawno się tak serdecznie nie uśmiałam :) :) :)
   A gościła nas Kitka (http://pasjebarbara-art.blogspot.com/), której miejscówka blisko Pszczyny bardzo nam się spodobała :)


wtorek, 4 czerwca 2013

Doniczki

Podziwiam wasze piękne kolorowe ogrody! Mój balkonowy ogródek raczej skromny, ale powoli się zapełnia :) Cieszę się, że niektóre roślinki przeżyły balkonową zimę, ale tak naprawdę nie mam za bardzo talentu w tych sprawach. Czytałam, że bratki to kwiatki bardzo odporne, więc aby je wykończyć, co mi się ostatnio zdarzyło, to chyba trzeba być specjalistą inaczej ;)
   W tym roku obiecałam sobie, że wezmę się za doniczki. Ale zima była długa, potem wiosna mnie zaskoczyła, czasu było mało, powstały prace chaotyczne... Koniec końców doszłam do wniosku, że w przyszłości będę donice kupować. Kilka tych zrobionych
i kupionych chciałabym wam dziś pokazać.
    A przy okazji chciałabym podziękować wszystkim obserwatorom za obserwowanie, komentatorom za komentowanie, setka obserwatorów właśnie mi pękła, a ja nic... ani Candy, ani nic z tych rzeczy, które się robi w takich przypadkach. Eh, jakoś mi tak czas przez palce przelatuje. Ale tradycyjne candy można też urządzić z powodu 113 gościa :) Co się odwlecze, to nie uciecze :)

niedziela, 26 maja 2013

Serwetnik i deseczka pod wieszak

Serwetnik - to kolejny przedmiot z Pepco, który po delikatnej przeróbce zyskał cechy unikatu :)


   Sam przedmiot był już trochę pobielony, poszukałam więc serwetek o sielskim nastroju ze wskazaniem na lawendę, ale jakoś kolejny raz użyłam serwetki z ptaszkami. I tak powstał komplet z pudełkiem szaro-ptasim. Dla przypomnienia:

wtorek, 21 maja 2013

Stołeczek nr 3

Stołeczek śmietnikowy nr 3 - ostatni jak na razie, znaleziony gdzieś tam, koło jakiegoś sklepu, chwila namysłu i siup! Wylądował w bagażniku. Malutki, dziecięcy, bez plam, czyściutki... A kolor? Przepiękna patyna czasu w głębokich brązach... Takiej patyny nie da się podrobić! Aż żal mi było go przerabiać. Ale, że w sam raz przypasował wielkością do pokoiku Hani - jako nocny stoliczek przy łóżku, by odkładać na nim ksiażki z bajkami, stawiać picie itd... To wzięłam go w obróbkę...

niedziela, 5 maja 2013

Paw po raz pierwszy

Mam nadzieję, że nikt tak oryginalnie nie spędził długiego weekendu jak ja - w łóżku
z choróbskiem :(
   Z wielu zaplanowanych rzeczy udało mi się skończyć lakierowanie puszki z pawiem.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Drugie życie deski

"Daj mi drugie życie" - taki tytuł miał konkurs na forum Decouapage24. Jego celem było ozdobienie, odnowienie starego klamota w taki sposób, by dalej mógł cieszyć oko :)
   Moim przedmiotem bliskim wyrzucenia była zużyta deska do krojenia. Przedmiot ikeowski, nowoczesny, ale podpowiedział mi, że chce być zrobiony na staro :)  Wyciągnęłam motywy, które już swoje odleżały w szufladzie i bardzo łatwo, bardzo szybko skomponowałam klimatyczny obrazek. Jak się ma wenę i poszczególne elementy do siebie pasują, praca idzie szybko i tym bardziej cieszy :)
   I tak podniosłam zwykły przedmiot do rangi "sztuki", czyli obrazu do oglądania, ale pojawił się w tej pracy i element praktyczny, choć raczej w formie żartu - wieszak na jeden klucz.
   Wybaczcie mi trochę dziwne zdjęcia, ale deseczka nie chciała się za bardzo sfotografować, raz zdjęcia wychodziły zbyt przejaskrawione, raz za zielone. Generalnie jest w stonowanych brązach :)


 

piątek, 26 kwietnia 2013

Stołki shabby chic

Do mojej kolekcji stołków śmietnikowych przybył nowy egzemplarz. Przybył już dawno
i fragmentarycznie pojawiał się tu i ówdzie, ale teraz wystąpi w nowej szacie, więc tak jakby był nowy :)


wtorek, 23 kwietnia 2013

Na noże

Dzisiaj dalszy ciąg kuchennych brązów - stojak na noże.
   Bejca rustykalna jasny dąb i czarna patyna. Lakier Dala.
   Pozdrawiam, wracam do pracy :)




czwartek, 11 kwietnia 2013

Decopinia

Chciałabym was zaprosić na mój drugi blog o ładnej nazwie Decopinia.
Człowiek jak już zacznie blogować to się rozkręca ;)

Na drugim blogu będę opowiadać o preparatach, produktach wykorzystywanych w decu, bez związku z moimi pracami, chociaż jako przykłady pewnie będą się pojawiać. Więcej informacji tam.

Chciałabym wam zwrócić uwagę na zakładkę Decopinia na górze po prawej stronie, będę tutaj zamieszczać spis treści tamtego miejsca, tak aby wszyscy chętni mogli podpatrzeć co nowego przybyło, bez konieczności dodawania tamtego blogu do obserwowanych.
Mam nadzieję, że moja zabawa z gadżetami zadziała :)

Na razie dużo wpisów nie ma, ale jest już jeden komentarz z cenną uwagą, dzięki :)
I mam nadzieję, że takich komentarzy współtworzących tamten blog powoli się nazbiera, bo o lakierach, farbach, krakach i naszych z nimi przygodach to chyba lubimy opowiadać :)

Pozdrawiam.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Skrzynki w brązach

Jakiś czas temu kupiłam gazetową serwetkę ryżową ze Stamperii, ale jakoś do niczego mi nie pasowała. W brązach, chociaż je lubię, to raczej mało działam. Ale zobaczyłam niedawno na którymś z blogów listownik z tym motywem, fajnie się prezentował,
no i właściwy przedmiot się znalazł. 

czwartek, 4 kwietnia 2013

Wiadereczka

Zmęczyłam się pisaniem poprzedniego postu, więc tym razem krótko. Blaszane wiaderka, czyli osłonki na doniczki, jedno na pędzle, drugie jeszcze nie wiem na co.
   Jasne wiaderko oklejone serwetką, pomalowane kredkami akwarelowymi, ozdobione papierową koronkową taśmą do kupienia w empiku.
   Ciemne wiaderko oklejone gazetami, serwetkowym motylem, stempelkami, dorysowankami, pomalowane kredkami akwarelkowymi, także z koronkową taśmą, krawędzie pozłacane.
   Oba wiaderka polakierowane lakierem Bona extra mat, w obu przypadkach miały być jeszcze kropki, ale jakoś mi się zapomniało. Taki sobie fajny luzacki decoupage :)