sobota, 1 marca 2014

Śliczny domek i inne chwalipięctwa :)

Zdarzyło mi się, że umówiłam się z koleżanką w innej dzielnicy i musiałam poczekać na nią jakieś 40 min. Pomyślałam, że czekając zrobię przegląd okolicznych śmietników. Zwiedziłam trzy, ale nic ciekawego nie znalazłam, aż na czwartym spotkałam ten domek. Brudny, zniszczony, ale drewniany. Więc siup! Do bagażnika :) Zastanawiałam się, co to właściwie jest, dopiero koleżanka rozpoznała w nim kapliczkę.
   Pomalowałam i wydaje mi się śliczny, jak w tytule :)





   A teraz inne chwalipięctwa, czyli zakupowo ;)
   Odwiedziłam ostatnio blog Ani z Decoupage Garden, która pisała o swoich zakupach
w Art Galerii Kaprys, forumowej koleżanki zresztą. No to zajrzałam tam i ja. Pięknych rzeczy zobaczyłam tam wiele, ale w moim koszyku wylądowały dwa lampiony (jakbym miała ich mało!). Ciemne, metalowe, ale od razu zobaczyłam w nich dobry materiał do przemalowania. Dodatkowo miały takie żyrandolowe dzyndzelki. Dotychczas byłam dosyć odporna na takie dodatki, ale teraz pękłam. Jak mi jeszcze Vika kiedyś zrobi mercury glass na tych szklaneczkach, to będą boskie :) Prawda, Viko? ;)




   Nie mogłam oprzeć się także takiej podusi:


   Kupiłam jedną, a gdy zobaczyłam ją w realu, kupiłam jeszcze jedną. Bardzo ładne są te wypłowiałe róże. Coś nowego na wiosnę :)
  Zobaczyłam też tam dwie doprawdy piękne turkusowe puszki z ceramicznymi gałkami! Ciut za małe do moich potrzeb, ale za to zakiełkował we mnie pomysł. Tylko odpowiednie puszki muszę znaleźć, by pomieściły odpowiednią porcję proszku do prania. Kiedyś na pewno trafię na takie :)

   Natomiast Aleksandrze z Atelier Aleksandry pozazdrościłam pięknej klatki, no i tak wcale nie przypadkiem też już mam. Dwie :) Bo dwie taniej niż jedna ;) Prosto ze sklepu Moduro:




   Jedna mniejsza, druga wielgachna, w sam raz do małego mieszkanka ;) Mąż planuje lampę z niej zrobić. Dobrze, że mam na czym ją powiesić :) Trochę za bardzo się błyszczą, nie wykluczone, że pod pędzel pójdą, ale może później.


   Sorki za to chwalenie się, a tak jakoś wyszło...

21 komentarzy :

  1. Ale jajca, domek z kapliczki :) No ale na pewno lepiej kapliczce być takim ładnym domkiem niż... zniszczoną i brudną kapliczką :)
    A cudnych łupów trochę zazdroszczę (no dobra, może ciut bardziej niż tylko trochę) :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kapliczkę ktoś wyrzucił!???????????????Dobrze,że znalazłaś to cudo ,jakiś Anioł,Cię tam zaprowadził...a moze kolezanka w tym celu się spóżniła, to chyba dzieki niej kapliczka jest terz u Ciebie....co do chwalenia to przeciez po to mamy bloga,żeby się chwalić, dzielić tym co udalo nam się zrobić, zdobyć....chwal się chwal, ja też będę..pozdrawiam serdecznie, Jola

    OdpowiedzUsuń
  3. Kapliczka cudna !!!
    Tylko figurki brakuje ;-)
    Druga powłoczka już w drodze ;-) z małym opóźnieniem, bo przeprowadzkę miałam na karku ....
    Lampiony w nowej szacie piękne !!!
    Klateczka super !!!
    Polecam się na przyszłościowe zakupy ;-)
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Figurka się nawet znalazła. Aniołka. Może być? :)

      Usuń
  4. Niezła ta kapliczka ze śmietnika ;-)
    Kapitalne zakupy, marzę o klatce, może kiedyś gdzieś kupię okazyjnie, albo wyszperam... :-)
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obecnie klateczki się u mnie skończyły ale niebawem coś się pojawi
      Zapraszam do sklepiku.

      Usuń
  5. Piękne łupy i zakupy, ale kapliczka jednak wygrywa, cudna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chwalę się, chwal, bo śliczne masz te swoje prace :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz jak w banku - zrobię Ci tego glassa jak tylko okazja się napatoczy lub choćby jej cień, szkoda żeś taki szmat drogi ode mnie, bo już byś go miała :)
    Wszystkie nowe nabytki świetnie się wgrały w klimat, wszystkie piękne, ale w lampionach się zakochałam na zabój.
    Dobrze, że wkrótce wybieram się do Starej Rzeźni, będę się rozglądać za podobnymi... tylko, że znając moje szczęście trafię milionpięćsetstodziewięćset różnych innych dziwnych rzeczy tylko nie lampiony... ech...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale, że o co chodzi z tym chwalipięctwem SIĘ?
    Ja tu chwalenia się, WRÓĆ, Twojego, nie widzę.
    Chwalisz miejsca, w których zrobiłaś świetne zakupy, pokazujesz czego pozazdrościłaś i co Cię do tych zakupów skłoniło.
    Kapliczka jakby stworzona do otoczenia opieką serc, które w niej zamieszkały.
    Przeglądani śmietników to najefektywniejszy sposób wypełniania wolnego czasu jak widać. ;)
    P.S. Odległość chyba nie stanowi przeszkody byś te szkła od Mercurego miała.
    Pakować bezpiecznie potrafisz, to wiem. Kuj żelazo póki gorące i ślij te szkła do Posen! Nie ma co szukać okazji, bo jak się NIE napatoczy to zamiast Mercurego będziesz miała Bladą Twarz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chwal się bo masz czym...Chyba też zacznę odwiedzać śmietniki...takie można znaleziska wyszukać...no to czemu nie korzystać z okazji....Pozdrawiam Agata:)

    OdpowiedzUsuń
  10. pfffff kupione;-) łatwizna! nawet jak fajne...
    Ale śmietnik to jest TO i w pakiecie masz zboczenie, nazwijmy to zawodowe !
    Ja TO wiem i Ty TO wiesz, że to już uzależnienie!!!
    Głowa sama się wykręca w stronę kontenerów hehehehe
    ... u mnie dziś tylko drzwi z klatki schodowej i kupa gruzu leży:-(
    poczekamy troszkę to znak, ze ktoś się remontuje i będą wyrzucać!
    należy zachować czujność!
    ostatni łup to druty z abażurka albo jak kto woli stelażyk do lampy...
    i szafeczka :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak by to były drzwi z klatki schodowej ze starej kamienicy to byłby czad, co nie? Wiosna idzie, ludzie graty porządkują, masz rację - trzeba być czujnym :)

      Usuń
  11. taaa jakby były:-))))
    to bym pierwsza poleciała...
    ale nie są to dykta jaką wprawiano w prl owskich blokach, nawet do kominka się nie nadaje i nr został, wiemy więc wszyscy w okolicy, ze pod 34 trwają prace!
    póki co nic nie dołożyli...
    ale ja mam czas i poczekam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie remontowali mieszkanie po starszym lokatorze i nie wyczaiłam tego momentu :(
      Tylko mąż ostatnio przytargał drewniane pudełko na wino - rodzinę też trzeba uczulać na tego typu sprawy :)

      Usuń
    2. ...uczulam!
      trochę się wyrobił, natargał klamotów do domu na zasadzie: wszystko jedno gdzie to wyrzucę , pooglądaj, może coś ci się przyda!!!!!! i takim to sposobem mam puszkę na herbatę lipton z ....... 1925 roku! z zapytaniem ale tego to chyba nie przemalujesz?

      Usuń
  12. Domek już widziałam na forum ale nie znałam jego pochodzenia :-) Jak to fajnie, że za wcześnie na spotkanie przyjechałaś i takie cudo znalazłaś.
    Rzeczywiście sezon remontów się zaczyna, trzeba mieć oczy otwarte :-))
    A i zakupy świetne zrobiłaś. Lampioników też mam kilka ale te są świetne i nie dziwię się, że nie wytrzymałaś. Na klatkę też chorowałam i udało mi się kupić jakiś czas temu. Teraz się przymierzam do dużych lampionów na ogród. Na giełdzie kwiatowej na Franowie można kupić komplet trzech za cenę jednego w sklepie :-) Tylko taki wybór wzorów, że trudno się zdecydować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, od wyboru głowa boli...
      Ja mam takie motto: jeśli mam wybór między "brać, czy nie brać", lepiej brać od razu, bo później wykupią. A jak wybór między "ten, czy ten" - brać oba ;)

      Usuń
  13. Dyziu cudny masz ten domek!!!! Już sobie wyobrażam jak Ty po tych kontenerach... Na przeciwko mojego okna kuchennego też stoi taki kontener co ludzie tam różne rzeczy wyrzucają, ale w mgnieniu oka pojawiają się tacy cichociemni z latarkami i nurkują. Myślałam, że na opał, ale teraz to będę miała już wątpliwości - bo może do decou :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi, hi, na pewno to dekupażyści ;)
      Nie trzeba grzebać w kontenerach, aż tak zdesperowana nie jestem ;) Takie rzeczy, tak jak meble, stoją obok, i Bogu dzięki! ;)

      Usuń