czwartek, 11 października 2012

Wygraaaałam!

Dzisiejszy dzień zaczął się bardzo miło, gdyż okazało się, że jedna z moich butelek na nalewkę zwyciężyła w konkursie "Wyzwanie - koktajl owocowy" ogłoszonym na forum Krainy Czarów. I to w dwóch kategoriach: technika i wrażenia ogólne. W kategorii pomysł pierwsze miejsce zdobył koszyczek na owoce lub inne przydasie ozdobiony owocową serwetką.
Pochwalę się także, że dzięki innej butelce, którą przedstawiłam już wcześniej, z ziołami i polnymi kwiatkami zostałam mistrzem miesiąca września:). Cieszą mnie takie wyróżnienia, bo zachęcają do dalszej pracy.
A oto moja buteleczka:

A taką butelkę robi się tak:1. Myjemy butelkę, malujemy gąbeczką farbą podkładową (primer Flugera do drewna i metalu), 1-2 warstwy, szlifujemy dla wyrównania powierzchni, następnie malujemy białą farbą (biała farba Flugera do drewna i metalu), szlifujemy. Wnętrze szyjki pozostawiamy niepomalowane.
2. Tak przygotowaną powierzchnię ozdabiamy: górę szyjki kropkujemy fioletowo-granatową farbą za pomocą starej szczoteczki do zębów lub suchego szczeciniastego pędzla: maczamy szczoteczkę w farbie i przesuwamy palcem po szczecinie, włosiu szczoteczki. Im gęstsza farba tym kropeczki będą drobniejsze, jak mgiełka. Brzeg szyjki i dół butelki tapujemy kawałkiem gąbki, może być kawałek gąbki do zmywania, na kolor ciemno-fioletowo-granatowy. By uzyskać taki kolor, nie potrzeba kupować dodatkowych farb, można kupić tanie barwniki do farb w sklepie budowlanym i zmieszać z białą farbą. Kropkowanie wzbogaca tło, powoduje, że nie jest takie płaskie i puste.
3. Następnie przyklejamy motyw, w tym przypadku papier do decu z motywem jeżyn. Zazwyczaj papiery moczymy przez chwilkę w wodzie, dotyczy to przede wszystkim papierów o śliskiej powierzchni, suszymy na ręczniku papierowym, smarujemy od spodu klejem do decu i przyklejamy. Papier jest grubszy od serwetek, czy papieru ryżowego, wymaga później więcej warstw lakieru, by motyw wtopił się w tło. Całą pracę zabezpieczamy klejem do decu. Ja używam głównie kleju Modge Podge firmy Herritage, który dosyć szybko schnie, można używać go także jako zabezpieczenie pracy.
4. Zabezpieczoną pracę klejem lub lakierem możemy teraz cieniować, by nadać głębi motywowi i by nie był on płasko przyklejony do powierzchni. Tutaj zastosowałam cienie w kolorze motywu, czyli fiolet, róż, zieleń. Maczamy cienki pędzelek w medium do cieniowań Blendingel Gel, potem w wybranym kolorze i malujemy cienką kreskę tuż koło wyciętego z papieru motywu, drugim miękkim pędzelkiem rozprowadzamy kolor na zewnątrz, im dalej od motywu tym bardziej powinny być jaśniejsze. Gdy nam się coś nie uda można przetrzeć szmatką i spróbować jeszcze raz.
5. Na koniec, po zabezpieczeniu całości klejem lub lakierem tworzymy delikatne spękania. Ja użyłam dwuskładnikowy Cracle Sottile Stamperii. Najpierw kładziemy na powierzchnię równomierną warstwę stepu 1. Step 1 ma białą barwę, po wyschnięciu staje się przeźroczysty. Gdy jest jeszcze trochę lepki, ale całkowicie przeźroczysty kładziemy pędzelkiem step 2, najlepiej grubszą warstwę. Butelkę ustawiamy na folii, by spływający preparat nie zabrudził nam stołu. Po kilku godzinach powinny pokazać się delikatne pęknięcia, które następnego dnia uwidaczniamy stosując pastę woskową (lub inne preparaty). Ja użyłam Patina Anticante Stamperii o barwie oro antico, czyli antyczne złoto. Wacikiem kosmetycznym nabieram odrobinę pasty i przecieram całą powierzchnię butelki, nadmiar pasty wycieram ściereczką. Po pół godzinie myję delikatnie butelkę pod prysznicem zmywając step 2 wraz z pozostałościami po paście odsłaniając biel butelki. Pasta, która dostała się do rowków pozostaje przyklejona do stepu 1. Zmywanie stepu 2 stosuje się przede wszystkim po to by móc lakierować lakierami wodnymi, ale ja wolę dla bezpieczeństwa popsikać butelkę lakierem w sprayu, dopiero potem lakieruję lakierem wodnym.
6. Pamiętajmy także o ozdobieniu koreczka. Po zabezpieczeniu pracy klejem możemy polakierować całą powierzchnię, w tym przypadku lakierowałam żywicą szklącą Maimeri, która daje błyszczącą powierzchnię odporną na wodę, tak by można było umyć butelkę, choć raczej nie w zmywarce:)

4 komentarze :

  1. Gratulacje!!!Butelka prześliczna. Świetny instruktaż.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo za odwiedziny, buteleczka rzeczywiście fajna mi się udała, aż się dziwię, że to moja;) Chciałabym, żeby zawsze takie spękania mi wychodziły, a tymczasem zmywam już drugi raz krak na dzbanie:)Spękania wyszły perfecto, ale z wypełnieniem mam kłopot, coż, do trzech razy sztuka...

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne te twoje dekupażki:)
    monixowydecoupage.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie, cieszę się, że wpadłaś, przy okazji wpadłam do ciebie na bloga pooglądać co robisz i gratuluję kreatywności i szukania ciekawych rozwiązań:)

      Usuń