poniedziałek, 3 listopada 2014

Bombki cz.1 (roboczo: mercury glass)

   Jeszcze wcześnie, ale chyba można już zacząć pokazywać bombki :)
   W tamtym roku zrobiłam tylko jedną i cicho zazdrościłam innym bombiarkom,
w tym roku bardziej się przygotowałam i trochę baz nakupiłam. Planuję zrobić je różne, mniej lub bardziej klasyczne, ale co z tego wyniknie to nie wiem, bo dwie, bardzo ładnie się zapowiadające, już zdążyłam zepsuć na dzień dobry...
  Najpierw pośledziłam co tam słychać w bombkowym shabby chic i chyba można stwierdzić, że królują bombki mercury glass. W nich najbardziej podobają mi się czapeczki, takie duże, metalowe, stare... Mam już pomysł jak sobie takie czapeczki odtworzyć, a przynajmniej widzę to oczami duszy, choć może nie być łatwo go zrealizować.
  A na razie skończyłam pierwszą serię bombek srebrnych z metalowymi dodatkami. Niby takie mercury glass :)
  Najpierw wykupiłam pół sklepu z półfabrykatami do biżuterii, bo wszystko było ładne i wszystko mogło się przydać. W realu okazało się, że zbyt małe otworki niektórych elementów mogą stanowić pewien problem, szczególnie dla kogoś, kto na składaniu biżuterii kompletnie się nie zna i w dodatku posiada nadzwyczaj niezgrabne wypustki kończące dłonie... Ale jak umiałam, tak poplątałam i wyszło mi coś takiego:



 







 



   Tyłeczki łyse, ale błyszczące:





 




   W łańcuszkach kulkowych to się po prostu zakochałam!
   
   A na pocieszenie, że może nie jest to całkiem takie marcury glass, które miałam na myśli, kupiłam sobie zestaw prawdziwych takich bombek w Art Galerii Kaprys. Jak dostanę, to się pochwalę, bo widzę, że w sklepie już nie ma, czyżbym ostatni kupiła?



  Powoli robią się jeszcze podobne do serduszek medaliony, ale przy nich muszę już posiedzieć dłużej...




46 komentarzy :

  1. ..i znowu dech mi zaparło... i,że co Ci niby nie wyszło ?....Bombki jak marzenie ...ja takie chciałam mieć w zeszłym roku na choince....i teraz też chcę...A czy masz je na sprzedaż?Jak tak to poproszę cenę co se portfel na pełnie(znaczy się męża)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, chyba za ładne zdjęcia porobiłam ;D
      A twoje pudełko z zardzewiałym zameczkiem jest wolne? Może się wymienimy?

      Usuń
    2. Ok.Arletko jak najbardziej...możemy się dogadać :)

      Usuń
  2. Piękne :) az zaluje ze nie kupilam w tym roku serduszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas jeszcze jest :) Mi się właśnie w tamtym roku najbardziej małe serduszka spodobały :)

      Usuń
    2. No niby jest czas, ale jak sie ma pod biurkiem 90 wydmuszek i na biurku koraliki to juz nie ma ani miejsca, ani pieniedzy :) za rok , do nowego domu na pewno cos " odgapie"

      Usuń
  3. Prze!piękności!!! A gdzie się kupuje takie bazy? Też bym sie chetnie pobawiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Chyba wszędzie można takie serduszka kupić :) Bombki, serce, plexi i już masz wyszukane :)

      Usuń
  4. Bardzo tradycyjne podejście do tematu, bardzo... ;)
    Ale tradycja musi poczekać skoro się człowiek takimi świecidłami bawi, bo one nęcą i sprawiają wiele radości.
    Łańcuszki pięknie wykańczają całość.
    Skrzydlate serducha zadziorne (na motór!), a z kolei serduszka na serduszkach delikatne i bardzo urokliwe.
    Dla mnie najciekawsza lilijka, bo jedna! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak Kochana ze sklepu zarnęłaś ostatni komplet ;-)
    W środę będzie u Ciebie ( dziś nie dotrę na pocztę :-( )
    Komplecik super, lepiej się prezentuje niż prawdziwe mercury ;-)
    Buziaki posyłam A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzę na własne oczy, ale lepiej chyba nie :)

      Usuń
  6. A gdzie grubaśne Gwiazdory z czerwonymi nochalami?
    I reniferki?

    Nie ma??
    W zamian dajesz glassy?
    No trudno, biorę wszystkie.
    Możesz zacząć produkcję następnych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikołaj i skarpeta jest!
      Na kiermasz szkolny :)
      Ale chwalić się nie będę, bo za dużo brokatu ;)

      Usuń
  7. Dziś w nocy wyląduję w głębokim średniowieczu.... Nic nie powiem więcej, bom zaniemówiła i już....

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też przygarnę bo chyba nie potrafię takich cudeniek uczynić - piękności:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Są po prostu zniewalające ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowite toto.
    Kapitalny zestawik, podziwiam i podziwiam...

    OdpowiedzUsuń
  11. zdolne masz te łapki , nie ma co!!
    zachwycasz mnie raz za razem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie dobre zakupy zrobiłaś:) Bombki piekne!

    OdpowiedzUsuń
  13. No cudne! A jak cieszy oko!
    Czekam z niecierpliwością na medaliony,
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie bomba! Oczu nie sposób oderwać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytam Twojego bloga od czasu cudownej metamorfozy telewizora plazmowego (... i ten Hercules Poirot na ekranie, to zdecydowanie moje klimaty :) ). Wtedy podziwiałam i świetnie się bawiłam, czytając posta. Teraz jednak zbieram szczękę z podłogi. Twoje bombki są fantastyczne - i w pomyśle i w wykonaniu. Już wyobrażam sobie jak będą wyglądały na choince w blasku światełek ... No po prostu cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Telewizorek ciągle ma się dobrze ;D

      Usuń
  16. powaliły mnie te bombki, plexi mówisz? niemożliwe, one są bajeczne, jak taki efekt uzyskać?

    OdpowiedzUsuń
  17. Zachwycasz jak zawsze , pięknie to wszystko ' poplątałaś" :) mnie zauroczyła ostatnia bombeczka ,a te ze skrzydełkami to takie ...''harlejowe"
    Dyzia wyznaczasz wciąż nowe trendy .
    Lakierujesz F 50 może .... że tak lśnią?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee, nie, od środka są malowane, dlatego tak lśnią.
      Harlejowe śmieszne,co nie? Ale chyba prawdziwy harlejowiec nie miałby serca w środku, choć... Kto ich tam wie? ;D

      Usuń
  18. To są bombki? Toż to piękna biżuteria jest :)

    OdpowiedzUsuń
  19. tu też sobie popodziwiam :D
    super efekt uzyskałaś!
    Ja to mogłabym brać same nawet bez przystojek bo efekt błyszczenia MG jest powalający !
    Jakiś czas temu chciałam sobie kupić w takim stylu piękny pojemniczek ale cena mnie rozwaliła, trochę myślałam nad tym czy da się takie zrobić :D jak widać da się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jeszcze duże serca i tak też sobie myślę, czy nie zostawić je gołe, ale wiesz, niektóre plamy nie są aż tak bardzo atrakcyjne, a przydarzają się właśnie na środku ;D Pomyślę jeszcze :)

      Usuń
  20. Nie lubię bombek, ale tymi mnie kupiłaś, są przepiękne i tak myślę nad technikom ich zdobienia:) świetnie dobrane ozdóbki i łańcuszki pasują idealnie...ach, och...
    buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudne te Twoje bombki! Choinka z takimi to bajka! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Całkiem zdolne te Twoje kończyny:) Bombki są zachwycające!

    OdpowiedzUsuń
  23. Bombki powiadasz :) Ja to bym sobie chętnie na szyi zawiesiła :) Twoje wypustki kończące dłonie nie zawiodły, bombki są cudowne jak ze sklepu z antykami.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dzięki dziewczyny za wszystkie komentarze :)
    Pozwólcie, że pewne myki zachowam dla siebie, ale może zechcecie pobawić się pewną farbą, o której pisałam tutaj:
    http://deququ.blogspot.com/2013/04/prawie-mercury-glass.html#more
    :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Są przepiękne, nawet nie ogarniam, ba, nie domyślam się jak to zrobiłaś:) Cudne! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Необыкновенные украшения! Вы потрясли меня уже в который раз.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kochana dziękuję za cenne uwagi :* i że znajdujesz czas by do mnie zajrzeć :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wiesz Dyziu, od Twoich prac nie mogę oczu oderwać, bombki są cudne, ode mnie same 6 masz za nietuzinkowe pomysły. Bajka po prostu!

    pozdrawiam cielutko

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudeńka, aż brakuje słów zachwytu.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak dla mnie śliczności,oczu nie mogę oderwać !!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo oryginalnie :) Cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Cudne boskie brak mi słów. Uwielbiam ten klimat.

    OdpowiedzUsuń