Jeszcze jedna bombka, tym razem z brokatem.
W zeszłym roku zrobiłam podobną i przyznam się, że taki najbardziej mi się podobają, bo mają w sobie nutkę shabby...
A teraz mikołajkowy prezent dla Violi z Mojej Sekretery, czyli tutek :) A że mikołaje czasem nie dają tego, co proszący pragną, tylko to co mają, więc tutek będzie dotyczył aktualnej bombki.
I będzie to najbardziej badziewny tutek na świecie, czym udowodnię, że w ogóle się do tego nie nadaję! ;D
1. Krok pierwszy, którego zdjęcia oczywiście nie mam, to posrebrzenie bombki szlagaluminium. By było ładnie musi być szlagaluminium w listkach i bombka
o gładkiej powierzchni. Do kupienia są listki nieprzekładane papierem w ilości 100 sztuk, za bardzo przyzwoitą cenę. Grube mi się wydają, ale mogą być. Folia w rolce da zupełnie inny efekt, a drobne płatki są tak pomięte, że bardziej przypominają efekt brokatu, a my chcemy metal.
Na bombkę od zewnętrznej strony nakładamy klej do złoceń i gdy zrobi się przeźroczysty nakładamy listki szlagmetalu. Zbędne kawałki obmiatamy pędzlem, polerujemy wacikiem kosmetycznym.
Można to zrobić oczywiście od strony wewnętrznej, wykorzystując błysk bombki akrylowej, ale mi się wydaje, że takie bombki, choć z perfekcyjnym błyskiem wyglądają plastikowo. Także w tej bombce fajny jest kontrast pomiędzy błyszczącym brokatem, a satynowym błyskiem szlagaluminium.
2. Szlagaluminium zabezpieczamy lakierem do złoceń (np. Antygraf Idea Oro).
3. Po wyschnięciu wodoodpornym pisakiem (np. Pigma Brush z pędzelkowatą końcówką) rysujemy wzór. To jest niewątpliwie najtrudniejsza rzecz w tej bombce. Zachęcam do wybierania skomplikowanych wzorów, bo mam taką teorię, że nawet jeśli nam się nie uda, a na pewno nam się nie uda perfekcyjnie go odtworzyć,
to i tak misterne dzieło się obroni, a słaby wzór - słaby efekt końcowy. Zazwyczaj mi się nie chce i działam bez tego kroku, wzór mi się potem często rozjeżdża, gubi symetrię. Ale tym razem się spięłam i szkic wykonałam, by było porządnie.
Mój wzór wyglądał tak:
Na pierwszej połówce zaczęłam rysować bez zabezpieczenia szlagu lakierem, tusz się rozmazywał, paznokcie drapały mi szlag, robiły dziury.... Ciężko było z komputera przenieść ten wzór, ale mogłam na bieżąco ścierać tusz, który pozostawiał oczywiście czarne cienie....Suma sumarum ta strona wydaje mi się dzięki temu lepsza ;D
Na drugiej połówce rysowałam wzór już po zabezpieczeniu lakierem, pisak się nie rozmazywał, szybciej szło rysowanie bo wzór już miałam rozplanowany... Ale ta strona wydaje mi się zbyt porządna ;D
Jak widać nie jest to jakieś rysunkowe cudo ;D
4. Następny krok to cieniowanie wzoru.
Uważam to za ważny krok, który nadaje charakteru, patrząc na podobne realizacje bez cieni, wydaje mi się, że wzór zlewa się z tłem, nie siedzi. Oczywiście dotyczy to tylko bombek, które chcą stary metal imitować. Dodanie brązu do srebra także go ociepla.
Cienkim pędzelkiem lub wacikiem kosmetycznym dajemy cień pod linią, lub w załomkach. Ja użyłam tutaj wosku bitumicznego w tym celu. Po wyschnięciu (albo po godzinie) znowu zabezpieczamy warstwą lakieru. Teraz może być także lakier akrylowy, ale ja użyłam Antygrafa, bo konsystencja była dla mnie ok.
5. Następnym krokiem jest odwzorowanie wzoru za pomocą konturówki.
Po doświadczeniach z poprzedniego roku i pracy zlotowej, uznałam, że najfajniejsza w tym celu jest konturówka transparentna lub jak w tym przypadku - złota. Złota, bo wprowadza dodatkowy ciepły kolor do srebra.
Metaliczne konturówki mają to do siebie, że w czasie wysychania kurczą się, zapadają, ścieśniają tym samym warstwę brokatu... Można nimi rysować też cieniutkie, delikatne linie. Tak mi się fajnie stało na bombce w tamtym roku.
Za to w tym roku złota konturówka Pentarta mnie zaskoczyła, bo nie zapadła się, nie skurczyła i na dodatek wyschła zanim wzór dokończyłam ;D
A przecież konturówki zazwyczaj schną dość długo!
Więc... Jeśli wasza konturówka nie wyschnie, można ją od razu sypać lakierem, a jeśli wyschnie, przystępujemy do następnego kroku :)
Łokropne, prawda? ;D
6. Konturówkę (która wyschła, albo np. zrobiłyśmy wzór na raty, bo już nas ręka bolała) pokrywamy cienkim pędzelkiem klejem, który schnie długo, ja zrobiłam to klejem do złoceń.
Całkiem szybko to idzie ;D
7. No i wreszcie sypiemy brokat, im drobniejszy, tym lepszy.
Przy okazji, najpierw sypałam pyłem anielskim, który jest bardzo drobny, ale okazał się też być za bardzo transparenty i złoto przebijało w nadmiarze.
Obficie sypiemy z każdej strony. Po obsypaniu strząsamy lekko brokat i odstawiamy do wyschnięcia kleju lub konturówki.
9. Resztki brokatu obmiatamy pędzlem i voila!
Atrakcyjna bombka i taka łatwa w wykonaniu! :)
A na żywo wygląda jeszcze lepiej, bo sami wiecie, jak to ze zdjęciami błyszczących obiektów jest...
W tamtym roku psikałam jeszcze bombeczkę fiksatywą, by zabezpieczyć brokat, ale fiksatywa trochę przytłumiła blask brokatu, więc w tym roku bez tego kroku :)
No i tutek dobiegł końca, mam nadzieję, że się wam przyda, choć zdaję sobie sprawę, że większość z was takie bombki umie robić, ale może chociaż jedna osoba nie ;D
A to co się tam w tle pojawiło... Mrrrrr, to bombka robiona według bombki Sylwii Serwin, chodzi mi o te romby łańcuszkowe...
Się zakochałam :)
Sylwia trochę inaczej te romby gmatwa, ja sobie utrudniłam chyba sprawę, bo musiałam kawałeczki docinać. A w ogóle masakra z wytyczeniem tych ścieżek, dlatego niektóre pewnie krzywe, ale teraz to ja już prawie wiem, jak to zrobić lepiej ;D
A to coś w kształcie gwiazdy na górze, to reliefki konturówkowe srebrzone szlagalumium, duże coś to taki koralik, a na samym zwieńczeniu zawieszka w kształcie korony, ale nie pytajcie mnie gdzie, skąd, bo już nie pamiętam :)
I sezon bombkowy chyba już dobiega u mnie końca, choć jeszcze kilka niedokończonych... W każdym razie nic nowego już, bo ileż można! ;D
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Wgapiam sie i wgapiam i tak wgapiajac sie podziwiam. za przecudnej urody bombki, za cierpliwosc, za tutka i w ogole za to ze sa ludzie, ktorzy potrafia zrobic takie pieknoty.
OdpowiedzUsuńDyzia, PERFEKCYJNE wykonanie!!!! Cudne są!
OdpowiedzUsuńDzięki za tutka! :)
I dzięki za informację n.t. fiksatywy, bo właśnie się zastanawiałam czy nią brokat zabezpieczyć. :)
Może zamiast fiksatywy, spray w połysku?
Usuńcudowne bombki
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona bombka! I jeszcze tutek do niej! Będę testować :)
OdpowiedzUsuńFajny tutek :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta bombka. Szacun za wymalowanie reliefów !
Oj widzę,że bombki wciągnęły Cię na całego....Dla mnie jesteś genialna w tworzeniu takich bombek.....Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe cuda! Nawet nie oglądam tutka, bo i tak nie dałabym rady!
OdpowiedzUsuńpiękne z charakterem.. dużo pracy ale warto bo efekt jest oszałamiający ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace :)
OdpowiedzUsuńTutek bardzo przystępy ;) Pozdrawiam
Wow! Amazing!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Już myślałam że nie dostałam żadnego prezentu mikołajkowego :( A JEDNAK! I to najpiękniejszy jaki mogłam sobie wydumać! Dziękuję! <3 :)
OdpowiedzUsuńNo tak, a ja tak bez rysowania chciałam, aby było równo i mi nie wyszło. Przepiękna bombka i cenne wskazówki.
OdpowiedzUsuńBez rysowania to mi się też rozjeżdża, choć czasem z rysowaniem też, ale już znacznie mniej ;D
UsuńBoże jakie cudowne!!!Dziękuję za tą instrukcję! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja nie umiem, ale mam w planach sie nauczyć dlatego wielkie dzięki :D
OdpowiedzUsuńОчень красиво и познавательно. Спасибо!
OdpowiedzUsuńNo to już wiem co jutro robię? ;) Bombki przecudne a tutek przydatny. Dziękuję bardzo ;)
OdpowiedzUsuńNo to już wiem co jutro robię? ;) Bombki przecudne a tutek przydatny. Dziękuję bardzo ;)
OdpowiedzUsuńpiekna bombeczka, wszystkie są zachwycające
OdpowiedzUsuńDzięki za tutka, może zrobię :) Chociaż nie wiem czy mi starczy cierpliwości :)))
OdpowiedzUsuńO matko! Przepiękne bombki! Coś mi się jednak wydaje, że Twoje stwierdzenie, że łatwo ją wykonać jest mocno przesadzone! Czarna magia dla mnie! Właśnie konturówka mnie denerwuje bo po wyschnięciu zapadła się i skurczyła co osłabiło cały efekt. Nawet się nie zabieram ale chciałabym takie mieć!!! Cuda!
OdpowiedzUsuńAle brokatem ją sypałaś? Brokat maskuje skląśnietą konturówkę, osobiście wolę cieńsze reliefki, niż puchate, pełne ;D
UsuńPrzepiękne !
OdpowiedzUsuńDyziu, to jak zwykle świetny tutek Twojego autorstwa i być może dzięki Tobie znowu uda mi się coś wypocić z siebie.
No oby, oby ;D
UsuńPiękne misternie zrobione bombki. są jak klejnoty :-) .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMistrzowskie
OdpowiedzUsuńMistrzowskie
OdpowiedzUsuńSlicznosci.
OdpowiedzUsuńNa swieza konturowke moglas od razu sypac brokat. Nie trzeba dodatkowo dawac kleju.
Dzięki Dorotko :) Pisałam dlaczego nie mogłam na świeżą konturówkę ;D
UsuńDyziu bombka jest cudna. Patrzę na nią i patrzę i nie mam dość :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dziękuję za tutka. Teoretycznie domyślałam się jak ją zrobiłaś ale fajnie tak popatrzeć jak ją robiłaś krok po kroku. Chyba spróbuję sobie zdziałać coś w tym stylu. Tylko to rysowanie...
Piekne bombeczki, dokładnie w moim stylu i guście :)
OdpowiedzUsuńTo już jakaś prawidłowość u mnie , że jak tylko otwieram Twojego bloga, to gęba sama mi się otwiera a oczy nabierają baraniego wyrazu :)Sfilmowana w takiej chwili byłabym bezapelacyjną gwiazdą youtuba :)Ale cóż , ryzykuję :)
OdpowiedzUsuńTe brokatowe są powalające!zapraszam też w moje skromne progi,http://inspiracjezdusza.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSą wyjątkowe te z rombami bomba
OdpowiedzUsuńcudo
OdpowiedzUsuń