Właśnie wracam z forum Kariny Czarów, na którym odbywa się głosowanie nad pracami
w kolejnym wyzwaniu, tym razem temat przewodni to ptaki. Jestem pod dużym wrażeniem przedstawionych prac, naprawdę trudno jest wybrać najlepsze i bardzo jestem ciekawa zakończenia :) Coś czuję, że tym razem ominie mnie zaszczyt wyznaczenia tematu kolejnego wyzwania :) No i dobrze, bo to wcale łatwe nie jest wymyślić temat atrakcyjny dla wielu osób.
Osobiście motyw ten przypadł mi do gustu i ptaszki znowu się u mnie pojawiły, tym razem na kluczniku. Klucznik w szarościach miałam już przygotowany od dawna, brakowało mi pomysłu i umiejętności, by coś do niego dołożyć. Środeczek był pomalowany czarną farbą tablicową, w środku jeden z pierwszych dekupaży... no, ale przyszedł czas na zmianę.
Klucznik zabejcowany szarą bejcą Flugera, pobielony metodą suchego pędzla, motyw przygotowany z fotoszopie, wydrukowany na karcie ze starej książki, plus stempelki, kropeczki, podmalowania, itp. Jeszcze czeka mnie zapełnienie wnęki widocznej na przodzie, ale nie myślę o dekupażu, może napotkam jakiś stary odpowiedni klucz?
Uwielbiam takie szarości!
poniedziałek, 28 stycznia 2013
sobota, 26 stycznia 2013
Znowu ta sama kanka
Zrobiłam to! Poprawiłam pierwszą wersję kanki przedstawioną w poście : "Stara kanka jeszcze starsza". Chociaż głosy były podzielone, czy przerabiać, czy nie, przerobiłam,
bo dla mnie samej było coś nie w niej nie tak. Jeszcze dzisiaj przeczytałam komentarz Agnieszki, by kaneczki nie zmieniać, ale było już po ptokach. Myślę, że pasowała by chyba do jej niebieskiej chaty :)
Obawiałam się, że spartolę, bo tak zazwyczaj z poprawkami bywa, ale nowa wersja mi się podoba. Kanka jest teraz jaśniejsza, bardziej wiosenna. Sam charakter nawiązujący do kanek Nikuliny się nie zmienił. Mam nadzieję, że wam także przypadnie do gustu :)
bo dla mnie samej było coś nie w niej nie tak. Jeszcze dzisiaj przeczytałam komentarz Agnieszki, by kaneczki nie zmieniać, ale było już po ptokach. Myślę, że pasowała by chyba do jej niebieskiej chaty :)
Obawiałam się, że spartolę, bo tak zazwyczaj z poprawkami bywa, ale nowa wersja mi się podoba. Kanka jest teraz jaśniejsza, bardziej wiosenna. Sam charakter nawiązujący do kanek Nikuliny się nie zmienił. Mam nadzieję, że wam także przypadnie do gustu :)
środa, 23 stycznia 2013
Len i koronki
Właściwie nie len, tylko siatka lniana, ale to już gorzej brzmi w tytule :) Dekupaż na gazie pewnie jest ogólnie znany, dla mnie to był pierwszy raz. Gazy nie miałam, ale znalazłam siatkę lnianą i starą, już zdekupażowaną puszkę, która czekała na zmianę ubranka.
wtorek, 22 stycznia 2013
Lampion trochę inaczej
Papiery ryżowe, te niezadrukowane, które wykorzystuje się przy lampionach, już mi się nie podobają! Na rynek dają chyba ostatni sort takich papierów, z drzazgami wielkimi jak zapałki, zamiast ciekawej faktury. Według mnie, wcale pięknie to nie wygląda! Jeśli zobaczę drobniutki delikatny papier ryżowy, to i owszem, będzie mi się podobał, ale tylko na jasnym tle tła (stołu, ściany, itp). Innym mówię nie!
A lampiony lubię robić, dlatego też poszukuję nowych rozwiązań. Może mrożone szkło będzie fajnie wyglądać? Akurat na tym moim nie wyglądało, więc wykorzystałam koronkę. Spisała się świetnie. Należę do tych, którzy lubią babcine koronki, właśnie te grube, bawełniane. Nie zasłoniła za bardzo szkła - a właśnie naturalne, pofalowane szkło kielicha podoba mi się w tym lampionie najbardziej.
A lampiony lubię robić, dlatego też poszukuję nowych rozwiązań. Może mrożone szkło będzie fajnie wyglądać? Akurat na tym moim nie wyglądało, więc wykorzystałam koronkę. Spisała się świetnie. Należę do tych, którzy lubią babcine koronki, właśnie te grube, bawełniane. Nie zasłoniła za bardzo szkła - a właśnie naturalne, pofalowane szkło kielicha podoba mi się w tym lampionie najbardziej.
poniedziałek, 21 stycznia 2013
Chustecznik w stylu...
...chyba skandynawskim, przynajmniej taki miał być. Do dziecięcego pokoju urządzonego
w tym stylu, aczkolwiek nie do końca konsekwentnie.
Wygląda na zwykłą oklejankę, ale nią nie jest. Serwetka okazała się za duża, toteż musiałam powycinać poszczególne elementy i utworzyć nowy wzorek. Najtrudniejsze było sztukowanie rameczki, ale na pewno przyznacie rację, że jest ona tutaj niezbędna :) Drewienko, pomalowane cieniutko białą farbą, zachowało swój naturalny charakter,
co bardzo, bardzo mi odpowiada :)
A pogoda taka, że żal zdjęcia robić, ale na lepszą na razie się nie zanosi :(
w tym stylu, aczkolwiek nie do końca konsekwentnie.
Wygląda na zwykłą oklejankę, ale nią nie jest. Serwetka okazała się za duża, toteż musiałam powycinać poszczególne elementy i utworzyć nowy wzorek. Najtrudniejsze było sztukowanie rameczki, ale na pewno przyznacie rację, że jest ona tutaj niezbędna :) Drewienko, pomalowane cieniutko białą farbą, zachowało swój naturalny charakter,
co bardzo, bardzo mi odpowiada :)
A pogoda taka, że żal zdjęcia robić, ale na lepszą na razie się nie zanosi :(
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Sekretarzyk
Przydasiów do twórczej zabawy coraz więcej mi się gromadzi, trzeba je gdzieś upchnąć.
W niniejszym poście chciałabym pokazać wam mój sekretarzyk - aktualnie mieszkanko dla tuszy. A przy okazji pragnę napisać coś o farbach kredowych i transferze za pomocą rozpuszczalnika Nitro.
Tym razem miałam ochotę zrobić coś na biało z przecierkami, a przy okazji wypróbować domowy sposób na farbę kredową. Podobno farby kredowe często są używane na Wyspach zamiast farb akrylowych do malowania mebli w stylu shabby chic. Podobno można nimi malować powierzchnie już pomalowane, polakierowane, bez potrzeby ściągania starych powłok, bez żmudnego szlifowania papierem ściernym. Słyszałam o farbach kredowych Annie Sloan, u nas można znaleźć je na Allegro, ale niestety są dość drogie. Zadałam więc googlowi proste pytanie: jak zrobić farbę kredową. Jak się okazało, Amerykanie już wszystko wymyślili i jako szczodry naród podzielili się swoją wiedzą :) Znalazłam 2 recepty różniące się składnikami i proporcjami. Bliżej zainteresowanych odsyłam do poszukiwań w sieci (np. http://howtodistressfurniture.net/how-to-make-chalk-paint-2), tutaj opiszę moje doświadczenia
w tym temacie.
W niniejszym poście chciałabym pokazać wam mój sekretarzyk - aktualnie mieszkanko dla tuszy. A przy okazji pragnę napisać coś o farbach kredowych i transferze za pomocą rozpuszczalnika Nitro.
Tym razem miałam ochotę zrobić coś na biało z przecierkami, a przy okazji wypróbować domowy sposób na farbę kredową. Podobno farby kredowe często są używane na Wyspach zamiast farb akrylowych do malowania mebli w stylu shabby chic. Podobno można nimi malować powierzchnie już pomalowane, polakierowane, bez potrzeby ściągania starych powłok, bez żmudnego szlifowania papierem ściernym. Słyszałam o farbach kredowych Annie Sloan, u nas można znaleźć je na Allegro, ale niestety są dość drogie. Zadałam więc googlowi proste pytanie: jak zrobić farbę kredową. Jak się okazało, Amerykanie już wszystko wymyślili i jako szczodry naród podzielili się swoją wiedzą :) Znalazłam 2 recepty różniące się składnikami i proporcjami. Bliżej zainteresowanych odsyłam do poszukiwań w sieci (np. http://howtodistressfurniture.net/how-to-make-chalk-paint-2), tutaj opiszę moje doświadczenia
w tym temacie.
piątek, 11 stycznia 2013
Historia jednej tacy
W moim ulubionym sklepie Pepco natrafiłam na tacę w szaroburym kolorze przyciągającym mój wzrok. W dodatku taca posiadała ornamenty ślimaczkowe, prawdopodobnie wykonane z jakiejś żywicy. A do tego cudne metalowe uchwyty. Chodziłam trochę koło niej, ponieważ nie była śmiesznie tania (bardzo droga też nie). W końcu się skusiłam, fajne przedmioty
w Pepco szybko znikają, pewnie nie miałabym kolejnej okazji, by spotkać coś tak ciekawego.
w Pepco szybko znikają, pewnie nie miałabym kolejnej okazji, by spotkać coś tak ciekawego.
czwartek, 10 stycznia 2013
Drewniano mi
Drewniano mi się zrobiło i ciepło na sercu gdy otrzymałam paczuszkę od Marty, prowadzącej bloga Drewniano mi (http://drewnianomi.blogspot.com/). Marta była sponsorem konkursu na forum Kraina Czarów (kalendarz adwentowy) i to bardzo hojnym sponsorem, ponieważ w paczuszcze znałazłam więcej rzeczy niż było obiecane :) A chyba każdy lubi tak miłe niespodzianki.
Przepiękna duża spatynowana gwiazda to kawał fajnego drewienka, jak dla mnie nie tylko o charakterze świątecznym, ale może być ozdobą na cały rok. Fajowy biały miś na sznureczku zdobi już pokoik Hani. Reniferek z tasiemką w serduszka bardzo kojarzy mi się ze stylem skandynawskim. A drewniany ptaszek będzie pomalowany w stylu shabby chic. Bardzo spodobało mi się także pudełko tekturowe, w sam raz by podoczepiać do niego jakieś scrapowe elementy.
Dziękuję pięknie Marcie i zapraszam do odwiedzin na jej blogu. Pozdrawiam!
Przepiękna duża spatynowana gwiazda to kawał fajnego drewienka, jak dla mnie nie tylko o charakterze świątecznym, ale może być ozdobą na cały rok. Fajowy biały miś na sznureczku zdobi już pokoik Hani. Reniferek z tasiemką w serduszka bardzo kojarzy mi się ze stylem skandynawskim. A drewniany ptaszek będzie pomalowany w stylu shabby chic. Bardzo spodobało mi się także pudełko tekturowe, w sam raz by podoczepiać do niego jakieś scrapowe elementy.
Dziękuję pięknie Marcie i zapraszam do odwiedzin na jej blogu. Pozdrawiam!
sobota, 5 stycznia 2013
Stara kanka jeszcze starsza
Pamiętacie starą kankę, którą kupiłam za grosze w klamociarni? Po świętach
z entuzjazmem się za nią zabrałam. Ale entuzjazm się skończył, gdy zobaczyłam efekt. Coś mi tu nie gra, albo kolory, albo motyw, generalnie nie jestem z niej zadowolona. Dlatego zostawiam ją bez lakierowania, już teraz chodzi mi po głowie, by ją przemalować. Poczekam jeszcze jakiś czas, nie za dobrze się ostatnio czuję i jakoś brak chęci do poprawiania. Może w wiosennym słoneczku będzie się lepiej prezentować :)
Aha, zapomniałam w pierwszej wersji postu dopisać, że inspirowałam się pracami Mariny Nikuliny, ta to ci ma dopiero kanki!
z entuzjazmem się za nią zabrałam. Ale entuzjazm się skończył, gdy zobaczyłam efekt. Coś mi tu nie gra, albo kolory, albo motyw, generalnie nie jestem z niej zadowolona. Dlatego zostawiam ją bez lakierowania, już teraz chodzi mi po głowie, by ją przemalować. Poczekam jeszcze jakiś czas, nie za dobrze się ostatnio czuję i jakoś brak chęci do poprawiania. Może w wiosennym słoneczku będzie się lepiej prezentować :)
Aha, zapomniałam w pierwszej wersji postu dopisać, że inspirowałam się pracami Mariny Nikuliny, ta to ci ma dopiero kanki!
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)