piątek, 9 listopada 2012

Bombkowy ptak cudak

Sezon bombkowy w pełni, więc i ja nie przeszłam obojętnie koło wielkich styropianowych kul, choć potrzebne mi były do czegoś innego. Dawno temu, gdy byłam małą dziewczynką zakochałam się w styropianowym ptaku - zabawce mojej koleżanki, który w tamtych szarych czasach, z kolorowymi piórkami, czy też innymi cicikami, był dla mnie najpiękniejszą rzeczą na ziemi. Ptak był pewnie produkcji zachodniej i nie było szans, by go kupić, ale że już
w młodości miałam zdolności manualne naprędce zrobiłam sobie sama podobnego
z kłębków wełny różnych wielkości. Była to moja ulubiona zabawka, nie tylko fajnie wyglądał, ale także chodził, tańczył i śmiesznie stepował:)
Razem więc z córką zabrałyśmy się do tworzenia naszego ptaka cudaka. Wystarczyło kilka kul styropianowych, koraliki, guziki, kawałki filcu, trochę sznurka i pomoc taty przy preparowaniu krzyżaka, oto nasze wspólne rodzinne dzieło:





A przy okazji: jest mi bardzo miło, że odwiedzacie mój skromny blog i witam pierwszych obserwatorów:)

PS.
2 dni później moje dziecię zrobiło pisklaka, żeby duży nie czuł się samotny. Moja pomoc ograniczyła się do spraw konstrukcyjnych. Nauka kreatywności nie poszła w las:)



4 komentarze :

  1. Rozbrajający jest ten ptak-cudak. Nie wiem jak wyglądał pierwowzór od którego to się zaczęło, ale ja w tym dziobaku zakochałam się od pierwszego wejrzenia :D Styropianowych bombek nie dekupażowałam jeszcze, w zeszłym sezonie otulałam je krepiną, na pierogowy-cukierkowy splot ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam raz styczność ze styropianowymi jajcami i takich bombek już by mi się nie chciało obrabiać:) W ogóle nie miałam zamiaru w tym roku bombkować, ale jakoś tak wyszło, że mam kilka akrylowych:)
    Ptaszor to chyba bardziej moja ulubiona zabawka, a nie Hani, cóż, za dobrze teraz te dzieciaki mają:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Alicjo za wizytę, swoją drogą ładnie mnie nabrałaś na forum, skromniutko jak świeżynka pokazałaś swoje prace, fakt, że podejrzanie świetne, a tu się okazuje, że 2 lata już wymiatasz:)
    Buteleczki z morskim motywem masz najpiękniejsze na świecie, w przepięknej kolorystyce... Akurat o tym motywie nigdy bym nie pomyślała, że będzie na butle pasował, a przecież wiadomo co się robi na łódce:)

    OdpowiedzUsuń