Po przyklejeniu kwiatka nie miałam za bardzo pomysłu co dalej robić, postawiłam więc na złotą konturówkę, która niestety mnie zawiodła. Złoty kolor konturówki przypasował do czerwieni kwiatka, ale choć dobrze się nią robiło reliefy, na koniec siadły i rozlały się. Widocznie trafiłam akurat na bardziej rozwodnioną farbkę.
Nowością w tej pracy była dla mnie złota patyna, która położona po całości sprawiła, że kielich delikatnie się mieni. Kielich wykończony werniksem szklącym, dół lakierem postarzającym. Lampion niestety wygląda lepiej niż świeci, podświetlone gwiazdki przypominają pająki, a takich skojarzeń moja wrażliwość arachnofobika nie wytrzymałaby dłużej. Dobrze więc, że lampionik powędruje dalej, na pewno spotka się z dobrym przyjęciem, pomimo drobnych niedoróbek.
Aha, i jak często mi się zdarza, zapomniałam o ozdobieniu dołu podstawki, mam na szczęście jeszcze trochę czasu na wykończenie:)
Super ! :) Bardzo ładny lampionik
OdpowiedzUsuńMika, ale trafiłaś, ja tu jeszcze edytuję, bo mam kłopoty z tymi przerwami między zdjęciami, a ty już z komentarzem:) Dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że są tak rozchwytywane, ten prezentuje się pięknie :) Fajne efekty daje ta złota patyna, spotykam się z nią po raz pierwszy. Czekam na to trzecie lampionowe machnięcie w twoim wykonaniu ;)
OdpowiedzUsuńRozchwytywane to za dużo powiedziane, raczej sama się narzucam, albo jako prezent daję i odmówić nie wypada, hihi.
UsuńTrzeci będzie biało-niebieski:)
złoto z czerwienią - śliczny ,świąteczny; też robię kilka lampionów i moje reliefy z konturówki też się rozpływają
OdpowiedzUsuńA też złotą robisz? Dałabym głowę, że białe aż tak się nie rozpływają...
UsuńLampion jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńReliefy mimo, że trochę opadły pasują do niego idealnie.
Moja srebrna konturówka też na końcu się rozlewa.
Przepiękny lampion, ciekawi mnie ten nowy biało-niebieski :) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńŚliczny lampionik! a może potrzebujesz jakieś serwetki - bo ja się pozbywam tych co mam całe paczki. zapraszam do mnie :-)
OdpowiedzUsuńZajrzę, zajrzę, szukam właściwie tylko jednej, czarno-białej z pawiem...
UsuńO, a taką choinkę, którą pokazałaś, to muszę sobie zrobić:)
UsuńHej, lampion juz chwalilam nad decuforum, teraz a propos konturowek - ani talens, ani idea, ani decorfin nie daja wypuklych, nie u mnie przynajmniej. Lata swietlne mi do mistrzyn w reliefach, nie o to jednak chodzi, prawda? Ma byc zgrabny waleczek, nie struzeczka po wyschnieciu. Przed bombkami, sztuk az 2!, :), musialam znow do konturowek wrocic, jednak kupilam nowe, 3 kolory, firmy Pebeo. I cud - one sa geste i sie nie leja!! Elegancko waleczek w powietrzu wisi, mozna nim zakrecic i opuscic... ufff. To jest to! Polecam.
OdpowiedzUsuńD.
Tak jest, Dominiko! Zastosuję się! Już mam całe pudełko Talensa i albo woda się z nich leje, albo trudno je wycisnąć, aż ręka boli, hihi, szkoda nerwów:)
UsuńMi konturowki Idei (firmy ktora bardzo cenie za jakosc i wybor), wychodzily okropnie, pamietasz to serce z roza zolta na srodku i konturowkami po peel-off'ach? dwie warstwy nalozylam... i wiadomo... plaskate, rozlewajace sie... pomyslalam, ze sie godze z honorem z faktem, ze nic konturowkami w zyciu nie zdzialam... patrze na jajka Oxi czy Sylwii, i tak sobie moge patrzyc do konca swiata (czyli do za tydzien :)), ale nie! Pebeo dziala, teraz tylko reke cwiczyc :)
OdpowiedzUsuńOxi to nie znam, ale jeśli masz na myśli Sylwię Serwin... pozostaje tylko westchnąć, chyba robi najlepsze reliefowe rzeczy na świecie:)
UsuńOgolnie rzecz biorac Sylwia to jest guru, wszystkiego, nie ma sily, zebym kiedys na ten poziom wskoczyla... ale gonic tez jest fajnie :)
OdpowiedzUsuń